Informacje

  • Wszystkie kilometry: 82353.99 km
  • Km w terenie: 1630.90 km (1.98%)
  • Czas na rowerze: 108d 23h 10m
  • Prędkość średnia: 20.38 km/h
  • Suma w górę: 421375 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy waxmund.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 16 lutego 2014 Kategoria >100

Strzelce - Kluczbork

Po świetnej gościnie u Średniego trochę ciężko się zebrać ;)
Ruszamy we dwóch na pierwsze 30km z pogaduchami. Szczęśliwie prognozy zawodzą i nie pada ;)

Na brzegu lasu ~50m przed nami, przebiega nam drogę stado (~14 sztuk) wielkich jeleni. Dobrze, że tak to się nie skończyło:

http://www.youtube.com/watch?v=S2oymHHyV1M

W Ozimku się rozdzielamy, i lecę sobie dalej z nadal przeszkadzającym wiatrem. Przed Kluczborkiem odbijam kawałek na zachód celem zaliczenia gminy Wołczyn, i później cisnę idealnie z wiatrem w stronę Gorzowa Śląskiego. 30-40 nie schodzi z licznika ;) Z wiatrem to się jednak leci...

Wypada mi w pewnym momencie licznik (coś mam luźną podstawkę). Staję niemalże w miejscu i zaczynam poszukiwania. Po ~5min zero wyników. Zrezygnowany wsiadam na rower, i zauważam kątem oka licznik, który wyhamował 1m dalej niż ja :P To dopiero fuks ;)

Dokręcam do 100km, i zgarnia mnie z trasy Tato, który akurat jechał tędy do domu ;)



Zaliczone gminy:
Tarnów Opolski, Chrząstowice, Ozimek, Turawa, Łubiany, Murów, Wołczyn, Gorzów Śląski
Łącznie 917.

  • DST 101.00km
  • Czas 03:39
  • VAVG 27.67km/h
  • Podjazdy 502m
  • Sprzęt Wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 lutego 2014 Kategoria >100, >200

Gminne 230 ;)

Krk - Rybnik - Krapkowice - Strzelce Opolskie

Sesja zaliczona :P Więc od razu wskakuje na rower.

Ruszam dość lekko ubrany, ale na zewnątrz -4, więc po 1km już staję żeby się ubrać lepiej ;) W ruch idzie bluza z windstoperem.
Ruszam spokojnym tempem, żeby nie powtórzyła się sytuacja z przed tygodnia, gdzie już na 20km był ciężki kryzys :P
Tym razem jedzie się całkiem dobrze. Najpierw kawałek ścieżką rowerową wzdłuż wisły gdzie spotykam kilku biegaczy, a później wskakuję na główną drogę na Alwernię.
W Chełmku 100m przed miejscem gdzie miałem 2,5 miesiąca temu wypadek, w niemalże identyczny sposób wyjeżdża mi inny gość... Jakieś pechowa miasteczko :/ Udaje mi się wyhamować, gość w ostatnim momencie mnie zauważa, i obyło się bez krwi :P
10km identyczna sytuacja, przy czym gość otwarcie miał mnie w dupie i świadomie wymusił pierwszeństwo zmuszając mnie do odbicia w bok i ostrego hamowania... Co się z tymi ludźmi dzieje...

Po drodze muszę ubrać ochraniacze, bo jednak zimno w stopy :p

Po 70km robię postój na obrzeżach Bierunia w ogródku zamkniętej knajpy :p Ciuchy dobre, więc mimo niskiej temperatury jest mi ciepło. Do tego pierwszy raz jadę z termosem herbaty, która też znaczenia pomaga. Nawet sobie nie zdawałem sprawy, ile takie ciepłe picie daje ;)

Odbijam trochę na południe, wiatr też trochę obraca i zaczyna bardziej przeszkadzać.
Czas mam dobry (a i tak będę musiał czekać na prom na Odrze który czynny dopiero od 15), więc trochę sobie folguje, i zwiedzam z roweru bardzo ładną Pszczyną (ładny duży park zamkowy ze sporą ilością sadzawek), później Żory, i zaliczam niespodziewane wcześniej z obu stron odwiedziny u siostry ciotecznej Adrianny w Rybniku.

W międzyczasie wiatr jeszcze bardziej zawija i wzmaga się na sile. Ciężko się jedzie... Wlokę się te 20-22km/h na płaskim.

Prom na Odrze zajmuje około połowy szerokości rzeki ;) Na promie dwa rowery, dwóch panów, chyba obaj podpici, ciężko zgadnąć który jest odpowiedzialny za przeprawę ;) Chwilę czekam i po 30 sekundach jestem już po drugiej stronie rzeki. No, choroby morskiej to się na takim promie nie dostanie :p


(zdjęcie zapożyczone od Wilka)

W Opolskim straszą po wsiach dwujęzyczne nazwy miejscowości. Polacy nawet we własnym kraju nie potrafią zadbać o własne sprawy. Smutne to. Jakoś w innych krajach, gdzie Polonii jest dużo, nie ma polskich nazw...

Jeszcze kawałek męki pod wiatr i wreszcie odbijam na północ.

Na 10km z wiatrem, wyciągam średnią rzędu 35km/h :P Później się trochę uspokoiłem, ale i tak na godzinnym odcinku jazdy z wiatrem miałem średnią 32,5km/h... Na MTB, mając 180km w nogach :p Tak to można jechać ;)

W Krapkowicach kończy się rumakowanie, i znowu odbijam na wschód. Wiatr, który trochę ucichł przy zachodzie słońca, teraz wieje ze 2x szybciej. Dmucha mocno, rzuca mną trochę po drodze. Szybko kończy mi się motywacja do jazdy i chowam się na przystanku. Kanapki się skończyły, więc wciskam w siebie paczkę wafelków i termos herbaty. Lepiej :)
Mocno walczę na końcówce żeby utrzymać te 26km/h średniej :p
Na koniec jeszcze szybki objazd rynku w Strzelcach i chwilę później siedzę u Średniego i oglądam jak Stoch zdobywa złoto ;)

Dzięki za świetną gościnę! ;)

Ogólnie to super się jechało, choć ze 2/3 trasy z niesprzyjającym wiatrem było dość męczące. Jakoś brakuje mi motywacji żeby cisnąć pod wiatr :p
Podregulowałem trochę pozycję na rowerze, i dziś już było całkiem nieźle ;) Całą drogę mi ciepło było, a momentami nawet aż za ;)

Fotek trochę porobiłem, ale nie mam kabla żeby je zgrać ;)

Trasa:


Zaliczone gminy:
Pszczyna, Suszec, Żory, Kuźnica Raciborska, Nędza, Rudnik, Cisek, Polska Cerkiew, walce, krapkowice, gogolin, Izbicko, Strzelce Opolskie.

Łącznie 917:




  • DST 236.30km
  • Czas 09:01
  • VAVG 26.21km/h
  • VMAX 55.57km/h
  • Podjazdy 1652m
  • Sprzęt Wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 lutego 2014

miasto

Niedziela, 9 lutego 2014 Kategoria <100, Po mieście

miasto

  • DST 17.42km
  • Czas 00:39
  • VAVG 26.80km/h
  • Sprzęt Wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 lutego 2014 Kategoria >100

Krk - Zawiercie - Katowice

Powolutku, a poza tym, to i tak totalnie bez formy. Pierwszy kryzys na 20km ;) Dopiero ostatnie ~40km się przyzwoicie jechało.

Podjazdów sporo, z rana zacisznie, później pod wiatr, trochę po błotnistej leśnej drodze... Fajnie było. Od sierpnia tylko raz próbowałem rowerem za miasto wyjechać i skończyło się to wypadkiem, więc miło, że tym razem obyło się bez takich przygód ;)

Choć wracając następnego dnia, pędziłem na autobus z Katowic, co skończyło się piękną glebą na rondzie :P Zdarty łokieć i biodro... ;)

Tak czy inaczej, na wszelkie wypady poza miasto zamierzam z grubsza zawsze jeździć w kasku, więc wypadki mi nie groźne :P Strach powypadkowy nadal jest. Ciągle się boję, że mi z bocznej ktoś wyjedzie... :/



Zaliczone gminy: zawiercie, łazy, poręba, siewierz, mierzęcice, psary, wojkowice, bobrowniki, ożarowice
Aktualnie 896 zaliczonych ;)



  • DST 171.00km
  • Czas 07:18
  • VAVG 23.42km/h
  • VMAX 55.52km/h
  • Podjazdy 1741m
  • Sprzęt Wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 31 stycznia 2014 Kategoria Po mieście, <100

miasto + Masa Krytyczna

  • DST 48.60km
  • Sprzęt Wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 17 stycznia 2014 Kategoria Po mieście

miasto

  • DST 12.40km
  • Sprzęt Wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 stycznia 2014 Kategoria <100, Po mieście

miasto

  • DST 13.30km
  • Sprzęt Wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 stycznia 2014 Kategoria <100

Po okolicy z B.

Takie tam kręcenie w ramach przerwy od nauki ;)

http://www.bikemap.net/pl/route/2412996-po-okolicy/
  • DST 14.79km
  • Sprzęt Wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 stycznia 2014 Kategoria Po mieście

Niewidomi na tandemach

Po Krakowie i w stronę Tyńca, razem z Piotrkiem Frankiem ;)

http://www.bikemap.net/pl/route/2412993-wwwniewido...

Wiatr mocno przeszkadzał, aura nie najlepsza, ale jeździło się i tak fajnie. Zapraszam do dołączenia się do projektu!

www.niewidominatandemach.pl
  • DST 22.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl