Wpisy archiwalne w kategorii
>100
Dystans całkowity: | 31508.25 km (w terenie 368.90 km; 1.17%) |
Czas w ruchu: | 1069:30 |
Średnia prędkość: | 23.28 km/h |
Maksymalna prędkość: | 80.90 km/h |
Suma podjazdów: | 195427 m |
Maks. tętno maksymalne: | 183 (92 %) |
Maks. tętno średnie: | 148 (75 %) |
Suma kalorii: | 4895 kcal |
Liczba aktywności: | 168 |
Średnio na aktywność: | 187.55 km i 8h 13m |
Więcej statystyk |
W góry!
Dawno mnie tu nie było, bo odczerwca szedłem z osiołkami z Francji do Polski, ponad 1000km pieszo, w ramach Osiołkowo - farma z osiołkami :)
Krótka relacja z dzisiejszej mocno urozmaiconej wycieczki w poniedziałek wieczór ;)
Wczoraj pierwsze 200km w tym roku ::) Opis i zdjęcia: https://www.strava.com/activities/2671566047
https://www.facebook.com/311263176223019/posts/378...
Krótka relacja z dzisiejszej mocno urozmaiconej wycieczki w poniedziałek wieczór ;)
Wczoraj pierwsze 200km w tym roku ::) Opis i zdjęcia: https://www.strava.com/activities/2671566047
https://www.facebook.com/311263176223019/posts/378...
- DST 219.00km
- Czas 10:05
- VAVG 21.72km/h
- Podjazdy 2748m
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 marca 2019
Kategoria >100
Kurierka Vol. 89
- DST 103.91km
- Czas 05:52
- VAVG 17.71km/h
- Podjazdy 1145m
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 marca 2019
Kategoria >100
Kurierka Vol. 85 - awaria
Padła klamkomanetka... musiałem dokończyć dzień na pożyczonym od żony elektryku ;)
- DST 101.30km
- Czas 05:37
- VAVG 18.04km/h
- Podjazdy 1118m
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 13 marca 2019
Kategoria >100
Kurierka Vol. 78
- DST 105.46km
- Czas 05:44
- VAVG 18.39km/h
- Podjazdy 1162m
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 lutego 2019
Kategoria >100
Kurierka Vol. 63 - stówka
Uf, dawno nie było takiego obfitego w kilometry dnia. Cieplutko na całego to i jeździ się fajnie. Rękawiczki poszły w odstawkę całkiem, nawet wieczorem da się żyć. Im dłuższa wycieczka tym łatwiej wchodzą kilometry bo można się rozgrzać trochę ;)
Dziś trochę szybciej jeździłem niż ostatnimi czasy, ale po średniej zupełnie tego nie widać. Taka jazda po mieście to jednak nie oddaje zupełnie włożonego wysiłku :p
Dziś trochę szybciej jeździłem niż ostatnimi czasy, ale po średniej zupełnie tego nie widać. Taka jazda po mieście to jednak nie oddaje zupełnie włożonego wysiłku :p
- DST 109.07km
- Czas 06:10
- VAVG 17.69km/h
- Podjazdy 1315m
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 stycznia 2019
Kategoria >100
Kurierka Vol. 21 - kolejna stłuczka
Dziś dużo kilometrów. Po ostatnim zwolnieniu na kilka dni, sporo mocniejsze kolano czułem, i trochę szybciej dziś było od razu.
Stłuczka? Świadkiem byłem ;) Już trzeciej. Uff. A myślałem że do 3 razy sztuka, i trzecia będzie z moją twarzą w roli głównej.
Stłuczka? Świadkiem byłem ;) Już trzeciej. Uff. A myślałem że do 3 razy sztuka, i trzecia będzie z moją twarzą w roli głównej.
- DST 111.09km
- Czas 06:15
- VAVG 17.77km/h
- Podjazdy 1201m
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 stycznia 2019
Kategoria >100
Kurierka Vol. 15
Dawno mnie tu nie było, ale kiedyś nadrobię wpisy mam nadzieję. Większość w zeszycie. Albo mało jeździłem, albo jeździłem bez dostępu do neta... (am. płd). Tymczasem - kurierka co dzień ;)
- DST 128.79km
- Czas 06:53
- VAVG 18.71km/h
- Podjazdy 1385m
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 27 czerwca 2017
Kategoria >100
Na kawkę do Krakowa
Na kawkę w Tomar'ze zawsze warto skoczyć, nie? Szczególnie jak Adam ekspres obsługuje ;)
Przed Proszowicami jakiegoś tira złapałem, wpadł max (76km/h), ale mnie to wymęczyło i się zacząłem ciągnąć i średniej 30 do krk nie dociągnąłem. 29,8 wyszło. Jedną kanapkę i 3 ciastka raptem zjadłem po drodze, coś się nie chciało jeść. Może przez to że o 5 rano wciągnąłem sporo makaronu? :P
Pod koniec trasy mi łańcuch raz przeskoczył. Od razu mi się przypomniało jak niecały rok temu złamałem przez to obojczyk... Strach. Trzeba wymienić na nowy.
W Krakowie melduje się o równo o 11.
Coś GPS w komórce zrywał, kaemów wyszło wszystkich 170 (po Krk się trochę kręciłem). Drogę wydawało mi się że znam, ale w Busku i tak się pogubiłem ;)
Nachylenie: 2/7%
Przed Proszowicami jakiegoś tira złapałem, wpadł max (76km/h), ale mnie to wymęczyło i się zacząłem ciągnąć i średniej 30 do krk nie dociągnąłem. 29,8 wyszło. Jedną kanapkę i 3 ciastka raptem zjadłem po drodze, coś się nie chciało jeść. Może przez to że o 5 rano wciągnąłem sporo makaronu? :P
Pod koniec trasy mi łańcuch raz przeskoczył. Od razu mi się przypomniało jak niecały rok temu złamałem przez to obojczyk... Strach. Trzeba wymienić na nowy.
W Krakowie melduje się o równo o 11.
Coś GPS w komórce zrywał, kaemów wyszło wszystkich 170 (po Krk się trochę kręciłem). Drogę wydawało mi się że znam, ale w Busku i tak się pogubiłem ;)
Nachylenie: 2/7%
- DST 170.00km
- Czas 06:10
- VAVG 27.57km/h
- VMAX 76.18km/h
- Podjazdy 1590m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 czerwca 2017
Kategoria >100
Szczyrk - Kraków + po mieście
Wiało dobrze ;) A pierwsze 15km z góry, średnia 40 bez spiny :P
- DST 135.40km
- Czas 04:52
- VAVG 27.82km/h
- VMAX 69.54km/h
- Podjazdy 1007m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Baszowice - Szczyrk
Do Wiślicy szło, nawet średnia już prawie do 30 dobiła, ale jak się zerwał silny wiatr to mnie prawie zatrzymał :P Za Kazimierzą wreszcie się trochę uspokoił i dało się jechać.
Kraków przywitał mnie standardowo, tj jakiś idiota najpierw mnie strąbił jak go wyprzedzałem w korku, a kilka minut później wyprzedzając mnie strąbił mnie ponownie, po czym zajechał drogę i z piskiem przyhamował. Szczęśliwie byłem czujny i przed nim wyhamowałem. Skąd się biorą tacy kretyni?
W krk dłuższy pit-stop u Adama w najlepszym sklepie rowerowym w mieście :) Pooglądaliśmy trochę sprzętu, napiłem się pysznej kawki z ekspresu, godzina szybko zleciała.
Przez krk głównymi co by szybciej poszło, wyjazd 7'mką - sama radość jak człowieka podmuchy z pod tirów pchają :) Przed Sułkowicami mocny kryzys, skurcze mnie aż zaczęły łapać i mnie odcinało - zagapiłem się, i przez dobre 3h wcześniej absolutnie nic nie zjadłem. Dłuższa przerwa, sporo ciastek, banan, kanapki, i już mozolnie po górkach.
Błogą mozolność przerwało jakieś dziewcze na szosie które nagle wyjechało z bocznej dróżki - trzeba się było spiąć i nie dać się wyprzedzić :P
Czuć jeszcze nogi po sobotnim maratonie, średnia nie powala :P Ale do tego to się już muszę chyba przyzwyczaić ;)
1
Będzie kompot ;)
Kraków przywitał mnie standardowo, tj jakiś idiota najpierw mnie strąbił jak go wyprzedzałem w korku, a kilka minut później wyprzedzając mnie strąbił mnie ponownie, po czym zajechał drogę i z piskiem przyhamował. Szczęśliwie byłem czujny i przed nim wyhamowałem. Skąd się biorą tacy kretyni?
W krk dłuższy pit-stop u Adama w najlepszym sklepie rowerowym w mieście :) Pooglądaliśmy trochę sprzętu, napiłem się pysznej kawki z ekspresu, godzina szybko zleciała.
Przez krk głównymi co by szybciej poszło, wyjazd 7'mką - sama radość jak człowieka podmuchy z pod tirów pchają :) Przed Sułkowicami mocny kryzys, skurcze mnie aż zaczęły łapać i mnie odcinało - zagapiłem się, i przez dobre 3h wcześniej absolutnie nic nie zjadłem. Dłuższa przerwa, sporo ciastek, banan, kanapki, i już mozolnie po górkach.
Błogą mozolność przerwało jakieś dziewcze na szosie które nagle wyjechało z bocznej dróżki - trzeba się było spiąć i nie dać się wyprzedzić :P
Most koło Zembrzyc
Wjazd do Żywca bardzo przyjemny - kilka stromawych hopek, z których się można nieźle rozpędzić. Wjazd do Szczyrku cięgiem pod górę, ale nachylenie małe, to i prędkość przyzwoita.Czuć jeszcze nogi po sobotnim maratonie, średnia nie powala :P Ale do tego to się już muszę chyba przyzwyczaić ;)
1
- DST 261.84km
- Czas 10:05
- VAVG 25.97km/h
- VMAX 68.31km/h
- Podjazdy 2605m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze