Informacje

  • Wszystkie kilometry: 82353.99 km
  • Km w terenie: 1630.90 km (1.98%)
  • Czas na rowerze: 108d 23h 10m
  • Prędkość średnia: 20.38 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy waxmund.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:2018.23 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:53:45
Średnia prędkość:30.00 km/h
Maksymalna prędkość:69.60 km/h
Suma podjazdów:10088 m
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:112.12 km i 7h 40m
Więcej statystyk
Sobota, 14 czerwca 2014

miasto

Środa, 11 czerwca 2014

miasto

Wtorek, 10 czerwca 2014

miasto

Sobota, 7 czerwca 2014 Kategoria >400km, >100, >200

Maraton Podróżnika - 510km/24h

Po zrobieniu 470km w 2 dni (dzień 1, dzień 2) dojeżdżając do bazy Maratonu Podróżnika, przyszedł czas na danie główne, czyli sam maraton :)

Maraton – 500km/24 – był organizowany przez forumowiczów z internetowego forum www.podrozerowerowe.info, w tym też przeze mnie ;) Nie był on dla mnie wyzwaniem, gdyż mam na koncie sporo szybsze maratony, a raczej towarzyskim przejazdem. W końcu znałem osobiście większą część startujących.

Zapraszam do relacji:

http://www.waxmund.pl/maraton-podroznika-500km24h/
  • DST 518.24km
  • Czas 19:03
  • VAVG 27.20km/h
  • VMAX 61.21km/h
  • Podjazdy 2398m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 czerwca 2014 | Uczestnicy Kategoria >30km/h, >200, >100

Dojazd na MP - Starachowice - Skrzeszew



Obudziła mnie burza. Hmm, a miało w ogóle nie być żadnych opadów wg prognoz z przed 2 dni. Jak ja lubię takie zaskoczenia...

Spokojnie zjadamy śniadanie i sprawdzamy sobie pociągi do Warszawy i dalej do Siedlec ;)

Po 2h od naszego wstania przestaje padać i delikatnie się rozpogadza. Próbujemy na rowerach. Trasa wiedzie niedaleko od Radomia w którym ew możemy wskoczyć w pociąg.

Ze Starachowic nawet dobrze nie wyjechaliśmy i zaczęło znowu padać. Buty w moment przemoczone, ciuchy bez tragedii bo jest jednak dość ciepło.

W Skaryszewie decydujemy się jechać jednak dalej na rowerach. W końcu w mokrych butach do pociągu wsiadać... Jak jedziemy to przynajmniej ciśniemy i jest ciepło.

Wczorajszego wieczora Kurier opowiadał jak na mecie ostatniej edycji BBT jeden z kolarzy którzy ustanowili rekord trasy opowiadał jak jechali:

BYŁA TAKA DZIDA OD STARTU DO METY!!!

Kurier widać wziął sobie to do serca i też nieźle cisnął. Licznik mu szwankował, więc tylko pytał:

K: Ile jedziemy?
Ja: 38
K: O, to za szybko.

Staraliśmy się trzymać te 30-35, zależnie od tego jak mocno wiało. Czasem z 30 robiło się i 45 jak nas kilka mijających tirów zapraszało swoimi podmuchami do szybszej jazdy ;)

Całą trasę jechaliśmy pod wiatr, więc tempo jak na te warunki było dość mocne. Kurier mówił zresztą, że pod taki wiatr to pociśnie i później zwolni.

Na dość częstych (co ~50km) postojach się mocno ociągaliśmy siedząc po pół godziny i dłużej. Czasu mamy dużo, a liczyłem na odwiedziny w Siedlcach (nieudane) więc trzeba było jakoś przyhamować, a przecież nie powiem chłopu żeby zwolnił tempa... :p

Jakiś kapeć, wyprzedzania aut na zjeździe, trochę deszczu w Puławach z których rano mieliśmy informację o pięknym słońcu które nas zachęciło do jazdy...



Kurier mówił że trochę pociśnie i zwolni tak? Tak. Po 195km się na chwilę uspokoił. Wyszedłem więc wreszcie na całe ~5km na zmianę :D Oj, ciężko mi się tego dnia jechało. Chyba dalszy ciąg kryzysu z przed Buska z poprzedniego dnia :p

Na przejechanych 250km dwa (słownie: DWA) razy przestał też pedałować na jakieś 3 sekundy. Poza tymi niechlubnymi momentami cały czas równo kręcił. Cyborg.

W Siedlcach straszne korki i w ogóle brzydko i nieprzyjemnie. Kręcimy się chwilę w poszukiwaniu jakiegoś baru, który znajdujemy w końcu dopiero kilka kilometrów dalej. Przyzwoity obiad i ostatnie 50km przed nami.

Buty suche (ciuchy mimo niewysokiej temperatury i wiatru w twarz upocone :P) więc oczywiście musiało nas zlać jeszcze na koniec. Fontanny spod kół samochodów, rzeki na drogach, wszystko mokre. A miało być tak pięknie... ;)

Robimy zakupy pierwszej potrzeby w sklepie tuż przed bazą Maratonu i jedziemy na miejsce gdzie nie ma jeszcze zapowiadanego krowiego mleka, więc spożywamy produkty zdecydowanie niemleczne.



  • DST 253.09km
  • Czas 07:49
  • VAVG 32.38km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Podjazdy 1157m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 czerwca 2014 | Uczestnicy Kategoria >100, >200

Dojazd na MP - Kraków - Starachowice



Dojazd pociągiem do bazy Maratonu Podróżnika niby zły nie był, ale wybrałem jednak rower ;)

Ruszam z Krakowa koło 13:15. Pierwsze pagórki idą bez problemowo. To pierwsza dłuższa trasa w SPD'ach i na nowym rowerze, więc nie szarżuję. Prawie całkowicie bezwietrznie, słońce przyjemnie grzeje. Idealnie ;)

Jadę dobrze znaną mi trasą do Buska. Jechałem tędy wiele razy jadąc do moich rodzimych Starachowic. Okazuje się przy okazji, że trasa ta jednak wiedzie przez gminę Złota, którą miałem niezaliczoną, więc decyduje się jechać w miarę główną i bardzo porządną drogą zamiast się tłuc po dziurach.

Przed Buskiem, na ~80km, robię sobie postój. Wcinam kilka kanapek i po postoju coś się we mnie psuje :P Mocno spada tempo i w ogóle się ciężko jedzie.

Odbijam po drodze zaliczyć ze dwie gminy, dzięki czemu robię jakieś 3km w terenie :p

Kryzys trwa aż do Kielc, gdzie staję na obiad u Kuriera i Moniki. Posiedzieliśmy trochę, pogadaliśmy i wskoczyliśmy już we dwóch na rowery.
Kurier od razu podkręcił mocno tempo a mi dalej dość ciężko się jedzie. Szczęśliwie na podjazdach trochę się uspokajał i mogłem odpocząć :p Chcieliśmy zrobić zakupy w sklepie niedaleko mojego rodzinnego domu co by ich nie wozić w siatce na kierownicy na trasie, więc trochę musieliśmy pogonić.

Przy średniej 33,5 spokojnie się wyrobiliśmy ;)

Zakupy, wieczorne piwo (no dobra, kilka) i koło 0:30 spać.

http://www.strava.com/activities/151441674


Do dystansu dorzucone 15km po mieście i wycięte kawałki z pod domów ;)

Coś na Stravie brak segmentów żadnych z trasy :/
http://www.strava.com/activities/151315032
  • DST 215.30km
  • Czas 07:17
  • VAVG 29.56km/h
  • VMAX 69.60km/h
  • Podjazdy 1703m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 czerwca 2014 Kategoria <100, >30km/h

IC Kraków - mega

Od początku jechałem z założeniem na Mega, żeby się nie zmachać zbytnio przed najbliższymi dniami (planuje 210 + 250 + 510 :P).

Początek coś kiepsko szedł, zadyszałem się na jakiś chopkach małych. Na Sankę (jeden z 3 dużych podjazdów na trasie) złapałem oddech i szło dobrze, ale jakaś głupia baba nas zaczęła wyprzedzać, a że się nie zmieściła to się wcisnęła w nas niemalże powodując wypadek. Stanąłem i o dogonieniu czołówki już nie było mowy ;)

We trzech jechaliśmy mając cały czas w zasięgu wzroku pierwszą grupę, po czym kolega z Bikeholików pojechał na Giga, a ja z nieznanym mi człowiekiem pojechaliśmy na Mega, doganiając w pewnym momencie innego kolarza z Bikeholików, i już we trzech docisnęliśmy do końca.

Meta nie miałem pojęcia gdzie jest, ale chyba ją przejechałem jako drugi :P O ile nikt przed nami nie jechał jeszcze, ale wygląda na to, że dojechaliśmy pierwsi.

Mega omija najbardziej stromy podjazd, który jest właśnie na Giga, dzięki czemu sporo spokojniej się jedzie ;)
Średnia z ganiania ~35,3, 43km jazdy, 510m przewyższeń.

http://www.strava.com/activities/149468582/overvie...
  • DST 79.90km
  • Czas 02:22
  • VAVG 33.76km/h
  • VMAX 60.44km/h
  • Podjazdy 632m
  • Sprzęt Szosa
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 3 czerwca 2014 Kategoria <100, Po mieście

miasto


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl