Maraton Podróżnika - 510km/24h
Po zrobieniu 470km w 2 dni (dzień 1, dzień 2) dojeżdżając do bazy Maratonu Podróżnika, przyszedł czas na danie główne, czyli sam maraton
Maraton – 500km/24 – był organizowany przez forumowiczów z internetowego forum www.podrozerowerowe.info, w tym też przeze mnie Nie był on dla mnie wyzwaniem, gdyż mam na koncie sporo szybsze maratony, a raczej towarzyskim przejazdem. W końcu znałem osobiście większą część startujących.
Zapraszam do relacji:
http://www.waxmund.pl/maraton-podroznika-500km24h/
Maraton – 500km/24 – był organizowany przez forumowiczów z internetowego forum www.podrozerowerowe.info, w tym też przeze mnie Nie był on dla mnie wyzwaniem, gdyż mam na koncie sporo szybsze maratony, a raczej towarzyskim przejazdem. W końcu znałem osobiście większą część startujących.
Zapraszam do relacji:
http://www.waxmund.pl/maraton-podroznika-500km24h/
- DST 518.24km
- Czas 19:03
- VAVG 27.20km/h
- VMAX 61.21km/h
- Podjazdy 2398m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Bardzo udana impreza.Może za rok będzie mniej dziur,grupki inaczej się podobierają i wszystko organizacyjnie będzie dopięte na ostatni guzik.Wątpliwe jednak ,że znowu wyjdzie taki spontan:)
GoralNizinny - 10:40 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj
"Karma dla Kota" - genialne! Uśmiałam się bardzo :))))))
Kot - 10:30 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj
Ja robiłem foty ze znajomymi z grupy Turistas. :) Pozdrawiam.
http://kes.bikestats.pl/1159985,Maraton-Podroznika-kibicowanie.html kes - 08:33 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj
http://kes.bikestats.pl/1159985,Maraton-Podroznika-kibicowanie.html kes - 08:33 czwartek, 12 czerwca 2014 | linkuj
Gabriel, Ty na swoim dopingu tak zapierniczałeś, że nad dziurami przelatywałeś, ale ci, którzy nie jechali na prochach, w nie wszystkie wpadali.
Hipek - 16:29 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj
Patrząc z perspektywy już przejechanej trasy, to te "odcinki specjalne" były właśnie taką wisienką na torcie w maratonie ;) No chyba nie powiecie inaczej? :P
gavek - 15:45 wtorek, 10 czerwca 2014 | linkuj
Można było poprowadzić lepiej tylko pod warunkiem rezygnacji z pagórkowatego odcinka i jadąc głównymi drogami, a na to mała szansa by większość głosujących miała się zgodzić (na całe szczęście), już zapowiadam że przy wyborze trasy na kolejny maraton będę zdecydowanym przeciwnikiem krajówek ;)). Ostatnio zaliczając mnóstwo gmin coraz bardziej sobie cenię jazdę bocznymi drogami, a nie nudne jak flaki z olejem krajówki z ogromnym ruchem.
Poza tym końcowym odcinkiem dziury były w lubelskiej normie (to województwo z jednymi z najgorszych dróg w Polsce), ale szczerze mówiąc to mi to wcale wielce nie przeszkadzało, uodporniłem się na takie problemy. To był w końcu Maraton Podróżnika, a nie Maraton Szosowca, ale jak widać współcześni podróżnicy to same miękkie buły ;)) wilk - 22:06 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj
Poza tym końcowym odcinkiem dziury były w lubelskiej normie (to województwo z jednymi z najgorszych dróg w Polsce), ale szczerze mówiąc to mi to wcale wielce nie przeszkadzało, uodporniłem się na takie problemy. To był w końcu Maraton Podróżnika, a nie Maraton Szosowca, ale jak widać współcześni podróżnicy to same miękkie buły ;)) wilk - 22:06 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj
A moim zdaniem lamanie "tych głupkowatych zasad o 25km/h" nie jest w porzadku. Przeciez nikt pod lufa karabinu nie zmuszal tych ludzi do przylaczenia sie do danej grupy. A takie szarpanie tempa rozwala grupe od srodka i nie jest w porzadku wobec tych, ktorzy rzeczywiscie planowali jechac 25 km/h. Niestety, niesubordynacja to typowy problem w takich sytuacjach i jakis psycholog sportu powinien zglebic przyczyny takich zachowan.
Gość - 21:46 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj
Dobra relacja; w zasadzie złamanie tych głupkowatych zasad o 25km/h to bardzo rozsądne i dobrze rokuje; duch w Narodzie nie ginie, gratuluje !
Mohho - 20:45 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj
Widzę, że ci współcześni maratończycy to same miękkie buły, odrobina dziur - i już nam płakać zaczynają ;))
Prawdziwi kolarze to jeździli w ten sposób
Na MRDP były sporo gorsze drogi, klęło się nieraz - ale ja bym tamtej trasy na inną nie zamienił, dla miłośników krajówek jest BBTour i wystarczy, poza nimi mało kto puszcza krajówkami takie imprezy. wilk - 18:55 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj
Prawdziwi kolarze to jeździli w ten sposób
Na MRDP były sporo gorsze drogi, klęło się nieraz - ale ja bym tamtej trasy na inną nie zamienił, dla miłośników krajówek jest BBTour i wystarczy, poza nimi mało kto puszcza krajówkami takie imprezy. wilk - 18:55 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj
Ta grupka przy drodze, to moi znajomi - moja własna grupa dopingująca;)
Ksiegowy - 18:51 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj
Na zdjęciu podjazd w dolnym chwycie - rzadki widok.
Gość - 16:30 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj
Fajnie się było znowu razem przejechać "po latach" :)
A z tym kolanem, to chyba ja Ci pecha przynoszę: co razem jedziemy, to Cię boli :P aard - 15:27 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj
Komentuj
A z tym kolanem, to chyba ja Ci pecha przynoszę: co razem jedziemy, to Cię boli :P aard - 15:27 poniedziałek, 9 czerwca 2014 | linkuj