Informacje

  • Wszystkie kilometry: 82353.99 km
  • Km w terenie: 1630.90 km (1.98%)
  • Czas na rowerze: 108d 23h 10m
  • Prędkość średnia: 20.38 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy waxmund.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 17 lutego 2013 Kategoria >100

Katowice - Tychy - Szczyrk

~6km po Poznaniu, reszta na trasie. Start o 4:30 z Katowic po wyjściu z pociągu.

W pociągu nie obyło się bez wrażeń ;) opis we wtorek

Edit:

Dojeżdżamy spokojnie 0,5h przed odjazdem na dworzec w Poznaniu. Kupujemy biletu dla siebie, miejscówki, bilety na rowery. Wszystko super.
Obczajamy tabliczkę Kazimierza Nowaka, którą trochę lepiej sobie wyobrażałem. A przynajmniej nie sądziłem, że będzie osrana przez gołębie...

Przyjeżdża pociąg, ładujemy się kulturalnie do ostatniego wagonu, a tu zonk. Przychodzi kierowniczka pociągu i mówi że w tym pociągu nie można z rowerem :)
Oj, była dyskusja zacięta...
Poszła po SOKistów, którzy niespecjalnie się garnęli do tego żeby nas z pociągu wyrzucić.

Jakaś głupia BABA powiedziała, że zatarasowaliśmy rowerami łazienkę. Skąd się biorą tacy głupi ludzie? Taki problem ruszyć dupę do łazienki na drugim końcu wagonu?

Oj, kłótnia była ostra ;) Mery mówiła później, że miała już płakać na zawołanie, mówiliśmy że na policję zadzwonimy, ja sobie kazałem jakieś oświadczenia pisać...

W końcu kierowniczka machnęła ręką, powiedziała że to 'ostatni raz', i pozwoliła nam zostać :)

Przyszli jeszcze SOKiści wypisać nam upomnienia, a po 20min przyszła ta sama kierowniczka, przegoniła jakiegoś typa z przedziału (cały pociąg z miejscówkami), i zaprosiła naszą czwórkę do wolnego przedziału.
Ludzie są dziiiiwni :)

Spaliśmy i śmierdzieliśmy sobie w przedziale te 6h, a w Katowicach ruszyliśmy z B. w stronę Szczyrku, do którego odprowadził nas kilka kilometrów K.

Ruszyliśmy o 4:30, więc znowu wymęczeni, ale w przyzwoitym tempie toczyliśmy się do przodu.

Do czasu ;)

Spadł mi bagażnik :D Niestety nie miałem klucza do dokręcenia go, więc B. dostała moje sakwy, i ja sobie na lekko jechałem dalej, a B. z 4 sakwami. Trzeba się umieć ustawić [;

Na postoju na stacji gdzie kupiliśmy sobie gorącą czekoladę, która się cała wylała bo kubka nie podłożyłem, dokręciłem bagażnik i dojeżdżamy chwilę później wreszcie do gór.
Ależ mi się tęskniło za takim widokiem, po brzydkim śląsku i płaskiej wielkopolsce :p

Fajne hopki przed Żywcem, i bardzo lekki ale 12km podjazd do Szczyrku. Na miejscu byliśmy koło 13. Kolano całą drogę pobolewało, ale dziś (3 dni później) już wszystko ok ;)

Trasa:

Komentarze
chyba od poprzedniego marca ;)
waxmund
- 21:09 poniedziałek, 4 marca 2013 | linkuj
Przysiągł bym, że przeczytałem ostatnio, że zakaz jazdy z rowerami pociągami z rezerwacją wchodzi dopiero od nastego marca.
giovanni
- 20:02 środa, 27 lutego 2013 | linkuj
załatwione ;)
waxmund
- 23:21 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
Ty wracaj z tych Katowic i siadaj do szachownicy. Tylko tydzień na ruch Ci został ;)
Hipek
- 14:43 wtorek, 19 lutego 2013 | linkuj
dawaj dawaj opis :)
michalkandefer
- 19:58 poniedziałek, 18 lutego 2013 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa konag
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl