na szybko z sakwami
Po pysznej (i dużej) porcji makaronu, wrzucam na siebie brudne ciuchy (już 4 dzień jazdy :P) i ruszam przed siebie :)
Najpierw jakieś 200m zjazdu ze Szczyrku w dół, dokręcałem na tyle, że się upociłem trochę :p
Całą trasę fajne hopki, w tym kilka 8% (średnie nachylenie 4%), ale wiatr dmucha z grubsza w plecy to jedzie się świetnie :)
Kolano praktycznie nie boli, biodra w ogóle, więc prawie całą trasę leżę sobie na lemondce cisnąc do przodu, i ścigając się okazyjnie z tirami :)
Kawałek za Sułkowicami zaczyna się śnieżyca. Mokro, okulary cały brudne, zimno... trzeba cisnąć do domu czym prędzej, a tu kolejna hopka na zakopiance [;
Cały przemoczony przebijam się przez Kraków, w którym wysiada VDO 2.0 (już 4 raz chyba w deszczu zwariowało), zatrzymując się na 104km i średniej 30,5km/h.
Eh, gdyby zawsze tak w plecy dmuchało jak dziś...
W Krakowie jak to w Krakowie. A tu jakieś czerwone światło, a tu lewym pasem autobus się wyprzedzi... Dzięki temu zawsze rozgrzany przyjeżdżam do domu [;
Całą trasę bez postoju ;p
Trasa:
Gpsies wyliczył 5 000m przewyższenia :D szaleństwo ;)
Najpierw jakieś 200m zjazdu ze Szczyrku w dół, dokręcałem na tyle, że się upociłem trochę :p
Całą trasę fajne hopki, w tym kilka 8% (średnie nachylenie 4%), ale wiatr dmucha z grubsza w plecy to jedzie się świetnie :)
Kolano praktycznie nie boli, biodra w ogóle, więc prawie całą trasę leżę sobie na lemondce cisnąc do przodu, i ścigając się okazyjnie z tirami :)
Kawałek za Sułkowicami zaczyna się śnieżyca. Mokro, okulary cały brudne, zimno... trzeba cisnąć do domu czym prędzej, a tu kolejna hopka na zakopiance [;
Cały przemoczony przebijam się przez Kraków, w którym wysiada VDO 2.0 (już 4 raz chyba w deszczu zwariowało), zatrzymując się na 104km i średniej 30,5km/h.
Eh, gdyby zawsze tak w plecy dmuchało jak dziś...
W Krakowie jak to w Krakowie. A tu jakieś czerwone światło, a tu lewym pasem autobus się wyprzedzi... Dzięki temu zawsze rozgrzany przyjeżdżam do domu [;
Całą trasę bez postoju ;p
Trasa:
Gpsies wyliczył 5 000m przewyższenia :D szaleństwo ;)
- DST 107.40km
- Czas 03:32
- VAVG 30.40km/h
- VMAX 65.62km/h
- Podjazdy 980m
- Sprzęt Szosówka - pęknięta rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj