Poniedziałek, 4 lutego 2019
Kategoria <100
Kurierka Vol. 44 - nogi mnie bolą...
W weekend spróbowałem swoich sił jako kurier samochodowy. Beznadzieja.
Stres, wkurzenie na korki, absolutny brak miejsca do parkowania. Jak
można autem po mieście jeździć to ja nie rozumiem...
Do tego z prawie każdą dostawą byłem spóźniony, i jak porównywałem czasy, to z każdą jedna byłbym szybciej rowerem :D Nawet w niedzielę wieczorem, przy pustych drogach, auto jest po prostu wolniejsze.
Po 2.5 dniach odpoczynku, wsiadlem dziś na rower i mnie nogi bolały... Na początku/na górze uda. Od wciskania pedałów w aucie? ;)
Dziś znowu rower. Coś pięknego. Jeszcze przy takiej pogodzie...
Do tego z prawie każdą dostawą byłem spóźniony, i jak porównywałem czasy, to z każdą jedna byłbym szybciej rowerem :D Nawet w niedzielę wieczorem, przy pustych drogach, auto jest po prostu wolniejsze.
Po 2.5 dniach odpoczynku, wsiadlem dziś na rower i mnie nogi bolały... Na początku/na górze uda. Od wciskania pedałów w aucie? ;)
Dziś znowu rower. Coś pięknego. Jeszcze przy takiej pogodzie...
- DST 63.40km
- Czas 03:45
- VAVG 16.91km/h
- Podjazdy 757m
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj