Piątek, 13 maja 2016
Kategoria >100
Na Zlot - dzień 4
Pobudka o 5 rano żeby ujechać ile się da przed deszczem. Ładne widoczki z rana, pusta droga (wybrałem najkrótszy wariant żeby możliwie mało zmoknąć :P).
Są jeszcze ludzie którzy baniek na mleko używają :)
Jechało się coś topornie, szczególnie na końcówce. Większość biedr po drodze odwiedziłem ;)
Takie znaki to ja lubię :D
Rysiek, zwolnij!
Sporą część udaje mi się przejechać bez deszczu, ale na ostatnich 30km łapie mnie burza w polu, i totalnie przemakam. A tak było blisko... ;)
Tyli kilometrów i tylko jedna zaliczona gmina ;)
Climb: 3/11%
Wyjątkowo pechowy dzień jeśli chodzi o kierowców. Pełno idiotów wyprzedzających na trzeciego z naprzeciwka (najgorzej jak mi na zjeździe raz bus wyskoczył... szczęśliwie droga w miarę szeroka i się zmieściliśmy razem z tirem...), czy hamujących z piskiem tuż za mną. Piąteczek.
Są jeszcze ludzie którzy baniek na mleko używają :)
Jechało się coś topornie, szczególnie na końcówce. Większość biedr po drodze odwiedziłem ;)
Takie znaki to ja lubię :D
Rysiek, zwolnij!
Sporą część udaje mi się przejechać bez deszczu, ale na ostatnich 30km łapie mnie burza w polu, i totalnie przemakam. A tak było blisko... ;)
Tyli kilometrów i tylko jedna zaliczona gmina ;)
Zawijasy
Climb: 3/11%
Wyjątkowo pechowy dzień jeśli chodzi o kierowców. Pełno idiotów wyprzedzających na trzeciego z naprzeciwka (najgorzej jak mi na zjeździe raz bus wyskoczył... szczęśliwie droga w miarę szeroka i się zmieściliśmy razem z tirem...), czy hamujących z piskiem tuż za mną. Piąteczek.
- DST 138.60km
- Czas 07:30
- VAVG 18.48km/h
- VMAX 69.00km/h
- Podjazdy 1867m
- Sprzęt Cannondale Caadx 6
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj