IC Kraków
Wybrałem się po raz bodajże trzeci na IC. Pierwszy raz nie padało i nic mnie nie bolało :P
IC czyli Infrasettimanale Classico - Środowy Klasyk.
Zbiórka tradycyjnie o 17 na błoniach. Znajomych twarzy chyba ze 3, ale nawet nie wiem skąd, więc siedzę cicho ;)
Spokojnie do Kryspinowa, gdzie po kilku minutach przerwy startujemy.
Pod pierwszy dużo podjazd - Sankę - o dziwo idzie mi całkiem nieźle, trzymam się pierwszej grupy i nawet płuca nie wyplute :P Z nadzieją patrzę w przyszłość ;)
Później w dół i po małych hopkach na spokojnie do Rudna (a przynajmniej tak mi się wydaje :P nie jestem w 100% pewny trasy jaką jechaliśmy). Aż się nudziło trochę takie tempo było. Szybko za nim zatęskniłem :P
Za Regulicami zaczyna się podjazd którym straszył mnie jeszcze dziś Furman. Byłem trochę z tyłu, więc mocno zacząłem odrobinę nadrabiając do przodu. Tylko czemu ten podjazd się wtedy nie skończył? :D Koło połowy podjazdu odpuściłem ;)
Zebraliśmy się w drugą grupkę goniącą, ale coś mnie skurcze łapały i mimo że miałem wrażenie że siły jeszcze są, to grupę musiałem odpuścić po kolejnych ~7km jazdy. Potoczyłem się dobre ~10km na spokojnie samemu, i w końcu dogonił mnie ktoś szybciej jadący więc się dowiozłem ostatnie ~4km na kole ;)
Pozdrowienia dla Arka G. który mnie rozpoznał, mimo że się nie znamy ;)
Wróciliśmy we dwóch doganiając dwóch innych kolarzy.
Fajny wypad. Chyba się zacznę częściej na nim pojawiać ;)
Dystans wpisany razem z dojazdem i powrotem . Średnia z samego IC 35,2km/h.
IC czyli Infrasettimanale Classico - Środowy Klasyk.
Zbiórka tradycyjnie o 17 na błoniach. Znajomych twarzy chyba ze 3, ale nawet nie wiem skąd, więc siedzę cicho ;)
Spokojnie do Kryspinowa, gdzie po kilku minutach przerwy startujemy.
Pod pierwszy dużo podjazd - Sankę - o dziwo idzie mi całkiem nieźle, trzymam się pierwszej grupy i nawet płuca nie wyplute :P Z nadzieją patrzę w przyszłość ;)
Później w dół i po małych hopkach na spokojnie do Rudna (a przynajmniej tak mi się wydaje :P nie jestem w 100% pewny trasy jaką jechaliśmy). Aż się nudziło trochę takie tempo było. Szybko za nim zatęskniłem :P
Za Regulicami zaczyna się podjazd którym straszył mnie jeszcze dziś Furman. Byłem trochę z tyłu, więc mocno zacząłem odrobinę nadrabiając do przodu. Tylko czemu ten podjazd się wtedy nie skończył? :D Koło połowy podjazdu odpuściłem ;)
Zebraliśmy się w drugą grupkę goniącą, ale coś mnie skurcze łapały i mimo że miałem wrażenie że siły jeszcze są, to grupę musiałem odpuścić po kolejnych ~7km jazdy. Potoczyłem się dobre ~10km na spokojnie samemu, i w końcu dogonił mnie ktoś szybciej jadący więc się dowiozłem ostatnie ~4km na kole ;)
Pozdrowienia dla Arka G. który mnie rozpoznał, mimo że się nie znamy ;)
Wróciliśmy we dwóch doganiając dwóch innych kolarzy.
Fajny wypad. Chyba się zacznę częściej na nim pojawiać ;)
Dystans wpisany razem z dojazdem i powrotem . Średnia z samego IC 35,2km/h.
- DST 91.12km
- Czas 02:49
- VAVG 32.35km/h
- VMAX 68.39km/h
- Podjazdy 796m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Wax, Ty to raczej Jesteś zaawansowany amotor, amatorem to jestem Ja :-)
TomliDzons - 20:58 środa, 21 maja 2014 | linkuj
Komentuj