Wpisy archiwalne w kategorii
Górki
Dystans całkowity: | 1017.89 km (w terenie 2.50 km; 0.25%) |
Czas w ruchu: | 45:34 |
Średnia prędkość: | 22.08 km/h |
Maksymalna prędkość: | 74.93 km/h |
Suma podjazdów: | 18889 m |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 67.86 km i 3h 15m |
Więcej statystyk |
Malinów
Route 2 544 324 - powered by www.bikemap.net
- DST 12.00km
- VMAX 73.53km/h
- Podjazdy 300m
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Pół leniwie po okolicy
Miałem sprawę do załatwienia w Radziszowie, więc skoczyłem rowerem.
O ile DO jechało się dobrze, to z powrotem zabił mnie niespodziewany, dość stromy i długi podjazd tuż za Radziszowem, i już do końca się trochę wlokłem ;)
Ładne widoczki, i tradycyjnie trochę szutru i błądzenia ;)
Zjazd z Libertowa do Skawiny pięknie wyasfaltowany (dawno mnie tam nie było). Można cisnąć ile wlezie ;)
Za to zjazd i podjazd w Konarach ma kiepską nawierzchnie. Na skrzyżowaniu Bonifraterskiej z Kwiatową ktoś ma niezłe zoo przy domu. Lamy, kangury, strusie.... :P
O ile DO jechało się dobrze, to z powrotem zabił mnie niespodziewany, dość stromy i długi podjazd tuż za Radziszowem, i już do końca się trochę wlokłem ;)
Ładne widoczki, i tradycyjnie trochę szutru i błądzenia ;)
Zjazd z Libertowa do Skawiny pięknie wyasfaltowany (dawno mnie tam nie było). Można cisnąć ile wlezie ;)
Za to zjazd i podjazd w Konarach ma kiepską nawierzchnie. Na skrzyżowaniu Bonifraterskiej z Kwiatową ktoś ma niezłe zoo przy domu. Lamy, kangury, strusie.... :P
- DST 51.82km
- Czas 02:02
- VAVG 25.49km/h
- VMAX 62.98km/h
- Podjazdy 771m
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Góry. Dużo gór ;)
Zima się powoli kończy, więc trzeba korzystać z dobrej pogody, bo na sobotę już śnieg z deszczem zapowiadali...
A: Jakieś plany na jutro? Proponuje wyskoczyć jutro w jakąś dłuższą traskę...
Ja: Dłuższą, czyli ile?
A: Ambitnie myślę coś koło 200. Tak wiem, dla Ciebie to jak po bułki do sklepu...
Ja: 190km i 3700 przewyższenia. Dobre będzie?
A: Myślałem, że się lubimy, a tu widzę będzie wypluwanie płuc...
;)
Startujemy koło 7:30 i po 4km wciskamy się na pierwszą z wielu dzisiejszego dnia 14% ściankę.
Już na 3 podjeździe stajemy żeby się rozebrać, bo gorąco. Termometr pokazuje 7 stopni w cieniu.
Ścianka na dzień dobry:
Jedziemy dobrze mi znanymi drogami do Dobczyc, a później - chcąc ominąć nudny i płaski odcinek w kierunku Wiśniowej - odbijamy w okoliczne wioski.
Pakujemy się pechowo w brak asfaltu (Adam jedzie na szosie), ale szczęśliwie po ~1,5km się kończy.
Ścianka za ścianką, prawie na każdej licznik łapie ~10%, nie raz pokazując więcej.
Pierwszy 1000m przewyższeń był po 45km.
Za podjazdem w Kasinie trochę się wypłaszcza, dzięki czemu mimo że te 33-35 trzymaliśmy, trochę odpoczywamy od podjazdów.
Po 80km i prawie 2000m przewyższeń na koncie robimy zasłużony postój w Rabce. Ciepełko... można się rozebrać do krótkich spodni i koszulki... taką zimę to ja rozumiem :D
Ruszamy dalej 1-2% podjazdem, który kończy się piękną ścianką w Rdzawce:
Jechałem już tędy 2 razy. Raz na szosie - było ciężko. Drugi raz na MTB z 4 sakwami i przełożeniem 30/34. Też było ciężko...
Tym razem wrzuciłem młynek 22/34 i na spokojnie wjechałem sobie całą górkę, na której nachylenie praktycznie nie schodzi poniżej 10%.
Adam tymczasem mocno walczył na 39/25 :P I dał radę ;)
Później długi i zimny zjazd zakopianką (aż głowa bolała :p) do Chabówki i przed nami kolejne ścianki i ścianeczki...
Do tego kawałek pod wiatr, więc w Skomielnej stanęliśmy na odpoczynek. Siedząc pod sklepem kilka osób życzyło nam 'smacznego', ktoś zagadał... pełna kultura na wsi ;)
Za Makowem Podchalańskim wjeżdżamy na fajne serpentyny, a na zjeździe spotykamy Żubra który wyjechał nam na spotkanie.
Jedziemy dalej razem na ostatni większy podjazd za Budzowe, i do końca już po niemalże płaskim (jakieś małe hopki tylko) lecimy do Krakowa, z krótkim postojem w Kalwarii.
Przed Rabką kierowca busa chciał zabić mnie, już w samym Krakowie inny kierowca próbował zabić Adama. Szczęśliwie ani jednemu ani drugiemu się to nie udało i dojechaliśmy cali ;)
Wracając do domu dokręciłem jeszcze kilkaset metrów żeby 200 się pojawiło ;)
3000 przewyższenia pękło na 138 kilometrze ;) Na tym etapie średnie nachylenie na poziomie 8% :D Było super!
Chyba najcięższa jednodniowa trasa jaką w życiu zrobiłem. W domu padłem jak mucha :P
Dzień wcześniej zamontowałem tylny hamulec w MTB, bez którego jeżdżę od dobrych ~3 lat. Do tego porządny, tarczowy hydrauliczny Avid. Bardzo z niego byłem zadowolony... Montaż zajął mi ~3minuty, hamuje jak zły, nic nie ociera, klamkę wystarczy leciutko dotknąć... ciekaw jestem co będzie w razie awarii ;)
Na MTB z szerokimi (26x1,5") o dziwo dużo gorzej mi się wchodzi w zakręty niż na szosówce. Kwestia geometrii ramy? Środka ciężkości? Tak czy inaczej, na zakrętach musiałem hamować ):
Cudowny filmik ze zjazdu ;)
https://www.youtube.com/watch?v=Z-FTas9ZjKo
Zdjęcia i filmik z adamowego GoPro.
Tu obszerniejsza galeria (całe 46 fotek):
https://picasaweb.google.com/113355242078790491964/Gorki#
- DST 200.06km
- Czas 08:55
- VAVG 22.44km/h
- VMAX 74.93km/h
- Podjazdy 3724m
- Sprzęt Wyprawowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Górki pół terenowo
Kolega sobie kupił fajnego 29era, to trzeba go było przetestować w terenie ;) Niestety formy brak, więc powolutku, i po kawałku trasy ją skróciliśmy i odpuściliśmy jednak teren :P
Przejechałem się oczywiście kawałek na dobrym sprzęcie - zupełnie inna jazda na porządnym amorku (Reba). Teraz mnie będzie korcić ;)
Przejechałem się oczywiście kawałek na dobrym sprzęcie - zupełnie inna jazda na porządnym amorku (Reba). Teraz mnie będzie korcić ;)
- DST 23.59km
- Czas 01:39
- VAVG 14.30km/h
- VMAX 63.20km/h
- Podjazdy 416m
- Sprzęt Wyprawowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Górki 5
Kontynuuję dzieło zaczęte w zeszłym roku ;)
http://waxmund.bikestats.pl/827344,Gorki-4.html
Spotykamy się z Furmanem i Żubrem na Statoilu, i ruszamy w trasę.
Na rozgrzewkę szybkie 15% tuż za autostradą. Asfalt po zimie w tragicznym stanie.
Prze Golkowicami hopka ~9%, a za Golkowicami lecimy na chyba najlepszą w okolicy ściankę 20% i to po płytach ażurowych.
Fajny podjazd z Rzeszotar w stronę Byszysz przez lasek, długi zjazd do Sieprawia, skąd zaczynamy kolejne 2 podjazdy do Świątnik.
Pogoda już całkiem się psuje (deszcz), więc wracamy przemoknięci już najkrótszą drogą do Krakowa ;)
Największe nachylenie: 20%
Średnie: 4%
Największe nachylenie na zjeździe: 12%
Średnie: 4%
Trasa:
http://waxmund.bikestats.pl/827344,Gorki-4.html
Spotykamy się z Furmanem i Żubrem na Statoilu, i ruszamy w trasę.
Na rozgrzewkę szybkie 15% tuż za autostradą. Asfalt po zimie w tragicznym stanie.
Prze Golkowicami hopka ~9%, a za Golkowicami lecimy na chyba najlepszą w okolicy ściankę 20% i to po płytach ażurowych.
Fajny podjazd z Rzeszotar w stronę Byszysz przez lasek, długi zjazd do Sieprawia, skąd zaczynamy kolejne 2 podjazdy do Świątnik.
Pogoda już całkiem się psuje (deszcz), więc wracamy przemoknięci już najkrótszą drogą do Krakowa ;)
Największe nachylenie: 20%
Średnie: 4%
Największe nachylenie na zjeździe: 12%
Średnie: 4%
Trasa:
- DST 46.90km
- Czas 02:07
- VAVG 22.16km/h
- VMAX 59.80km/h
- Podjazdy 948m
- Sprzęt Szosówka - pęknięta rama
- Aktywność Jazda na rowerze