Niedziela, 11 listopada 2012
Kategoria <100, >30km/h, Po mieście
III Kryterium w wigilię Dnia Niepodległości
Moje pierwsze kryterium ;) Trochę mi Adam Ś. potłumaczył o co chodzi, więc z grubsza wiedziałem czego się spodziewać.
Organizacja przez DS Pigeon/ZŁo.
Zbędne gadanie:
Wg wymogów, wykręciłem lemondkę, z którą jeżdżę non-stop od dobrych 3 lat. Dziwnie rower bez niej wygląda... do tego kilka dni temu pozbyłem się przedniej przerzutki (wysiadła klamkomanetka), więc zostawiam łańcuch na stałe na środkowej (42z) tarczy. Wyregulowałem też wreszcie tylną przerzutkę i odkręciłem bagażnik :P
Niezły ścigant się zrobił nagle z tego roweru. Gdyby jeszcze mu nie brakowało 2 szprych w tylnym kole.... ;)
Rozgrzewam/rozciągam dość długo w domu kolana, które pobolewają po ostatniejPenetracji, i wkładam dodatkowo opaskę na lewe, które aż słychać jak chrobocze...
Dojeżdżam o tej 22:30 na miejsce, zapisuje się (szczęśliwa 13 [;), i montuje gustowny kartonowy numer startowy do roweru. Przy okazji załapuje się na zasponsorowanego redbula :p
Start:
ZŁo tłumaczy zasady:
Punktowane 5, 10, 15 i podwójnie 20 kółko. Odpowiednio 3, 2 i 1 punkt za pierwsze trzy miejsca.
Robimy wszyscy razem spokojnym tempem kółko zapoznawcze, i po chwili odpoczynku, pada hasło do startu.
Już na początku ludzie blokują drogę... :P zanim się w te spd'y powpinają schodzi chwila, ale i tak bardzo szybko idzie mocne tempo.
Dość szybko klaruje się grupka, z której powoli odpadają kolejne osoby. Pierwsze 5 kółek mieliśmy chyba najlepsze tempo.
Trochę źle rozegrałem sprawę atakując za szybko na 5 kółku, przez co brakło siły na sprint na końcu (szczególnie że utrudniła go szalejąca przerzutka :p), i docieram na linię punktową jako trzeci ze sporą stratą do duetu który wygrał.
+1 punkt dla mnie.
Zadyszani, mocno zwalniamy i odpoczywamy po sprincie praktycznie całe 6 kółko. W międzyczasie dogania nas reszta ekipy, i razem (jakieś 6 chłopa) toczymy się dalej.
(to niebieskie to ja)
Na linii mety/punktowej, za każdym razem mocno zagrzewa nas do boju spora ekipa dopingująca (WIELKIE DZIĘKI!). Szybko zlatuje dystans do 10 kółka, i znów tempo znacznie wzrasta. Nauczony poprzednim punktowym kółkiem, wyczekuje na 'mój' moment, tj prosta + zjazd + ronda :)
Na każdym kółku, jestem wyraźnie szybszy od reszty na tym odcinku, robiąc na nim przewagę lub nadrabiając stratę. Wysuwam się na czoło na prostej i po zjeździe, na wyjściu z pierwszego ronda zaczynam sprint do mety.
Udaje się. Łapię 3 punkty ze sporą przewagą nad goniącymi mnie kolegami.
+3 punkty dla mnie
Zadyszałem się na maksa. Oddechu nie mogę uspokoić całe kolejne kółko.
Kółka lecą, ja cały czas reguluje w trakcie jazdy tylną przerzutkę, która strasznie szaleje i wybija mnie z rytmu jazdy. Niezbyt dobrze mi wyszła ta regulacja tuż przed wyścigiem...
Na kilku zakrętach (na całej trasie) zahaczam pedałem o asfalt (raz bym wpadł przez to na kolegę...). Zaczynam już tutaj całkowicie skracać jeden ostry zakręt, na którym zupełnie nie widać czy jedzie coś z naprzeciwka.
Cały czas obstawiający rondo Adam Ś. zagrzewa do walki.
Dojeżdżamy do 15 kółka, i znów powtarza się sytuacja z 10. Dokręcam na zjeździe i sprint do końca. Wygrywam ze sporawą przewagą.
+3 punkty dla mnie
16 na spokojnie, i na 17 zaczyna się urywać kolega na szosie. Jedzie te kilkadziesiąt metrów przed nami. Zakładam że go dopadniemy nasza grupką, więc nie ma co się za nim szarpać.
jest i dzwonek [;
Na 19 już jesteśmy razem (dopadłem dziada na zjeździe [;), do tego kolega w ciuchach CCC (Wiciu) ciśnie od kilku kółek na zjazdach razem ze mną. Na spokojnie przejeżdżam linię jako ~ostatni w grupce.
Jest dzwonek od ZŁa, zapowiadający ostatnie - podwójnie punktowane - kółko, i od początku tempo mocno w górę. Na podjeździe wyskakuje z ostatniej pozycji na trzecią, i tradycyjnie na zjeździe robię swoje zaczynając cisnąc do mety.
Idzie nieźle, ale na końcowych ~50m wyprzedził mnie i Wiciu, i cały czas mocno cisnący Miś na pomarańczowym ostrym kole.
Miś wpada na linię mając ~2m przewagi, a Wiciu może ze 40cm.... [;
+ 2 punkty dla mnie.
Mocno rozpędzeni, robimy jeszcze we dwóch kółko rozjazdowe połączone z gadką.
Meta:
Łącznie zdobywam 9 punktów, Wiciu (CCC) 8 punktów, Miś na ostrym kole 13 punktów... [; zajmuję 2 miejsce ogólnie, i pierwsze na szosie.
trochę nie po kolei sobie stanęliśmy... :p
W nagrodę dostajemy spray'e, na których wykorzystanie mam nadzieję, że się kiedyś umówimy :p bo zbytnio pomysłu na ten spray jeszcze nie mam [; Może jakiś streetart? :P
Gdyby nie ta moja tylna przerzutka, która ciągle mi utrudniała życie, może by się udało... ;) a może i nie :p można pogdybać.
Tempo szybkie, ale poza sprintem na punktowanych kółkach, spokojnie moglibyśmy mocniej dokręcać na trasie.
Do tego nadal nie wiem, jaka była optymalna ścieżka wyjazdu z 1. ronda na drugie :p można było albo dwa razy przez bruk przejechać najkrótszą linią, albo minimalnie dłużej ale po asfalcie :p
Tradycyjnie mój brak spd'ów/nosków wywołał kilka razy zdziwienie, i nie obyło się też bez ględzenia na mocną tylną lampkę :p muszę na ścigania jednak jakąś gorszą brać...
Wrażenia z wpadania przy ~50km/h na rondo bezcenne [;
Było jak zwykle (no dobra, czwarty raz byłem dopiero :p) zajebiście! Obyśmy się częściej spotykali [;
Dzięki za organizację, dobre towarzystwo (a niektórych nawet lepsze ;)), doping, obstawianie skrzyżowań (na których swoją drogą ze dwa razy trzeba było trochę zaszaleć), i fotki które mam nadzieję wkrótce się pojawią :)
I chłopakom za fajne ściganie [;
Gratulacje dla Misia za objechanie nas wszystkich! :)
Galeria:
https://picasaweb.google.com/zenek.maratony/NocneKryterium10112012?noredirect=1
Trasa:
A jak komuś się nudzi, zawsze można jeszcze zahaczyć o:
http://www.wyprawyrowerem.yoyo.pl/
(jak już się powyłącza te wszystkie reklamy, to nawet coś widać :p)
- DST 39.60km
- Czas 01:08
- VAVG 34.94km/h
- VMAX 53.33km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 320m
- Sprzęt Szosówka - pęknięta rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Fajne.
Rzeczywiście sprawdzali czy jest baranek? ;O
A Riverside było fajne ale tylko dwie pierwsze płyty ;( wór - 14:52 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj
Rzeczywiście sprawdzali czy jest baranek? ;O
A Riverside było fajne ale tylko dwie pierwsze płyty ;( wór - 14:52 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj
Graty,
Dosyć głupie te zasady z barankiem, brakiem lemondki i kaskiem (to ostatnie może niegłupie), powinna być dowolność, ale jak wiadomo władza to zło.
Może w czwartek/sobotę dokończymy naszą ostatnia trasę ;-)?
Dobry kawałek Riverside rządzi. stamper - 09:36 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj
Dosyć głupie te zasady z barankiem, brakiem lemondki i kaskiem (to ostatnie może niegłupie), powinna być dowolność, ale jak wiadomo władza to zło.
Może w czwartek/sobotę dokończymy naszą ostatnia trasę ;-)?
Dobry kawałek Riverside rządzi. stamper - 09:36 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj
Gratulacje!
Jak w przyszlym tyg naprawie rower to spróbuje zawalczyć w takim czymś. endriunh - 03:28 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj
Komentuj
Jak w przyszlym tyg naprawie rower to spróbuje zawalczyć w takim czymś. endriunh - 03:28 niedziela, 11 listopada 2012 | linkuj