Informacje

  • Wszystkie kilometry: 82353.99 km
  • Km w terenie: 1630.90 km (1.98%)
  • Czas na rowerze: 108d 23h 10m
  • Prędkość średnia: 20.38 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy waxmund.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 13 października 2012 Kategoria <100, >30km/h, Po mieście

Przelecimy Całe Miasto! - 1 miejsce ;)



Po wczorajszej imprezie, obudziłem się dziś o 16 z kacem (tragedia, cały dzień zmarnowany...)
Ogarnąłem się, zjadłem śniadanie, i cóż, trzeba było jechać na alleya, skoro się człowiek zadeklarował ;)

Zakładałem spokojne tempo, aby dojechać do mety. Zresztą jeszcze trochę chory i na kacu, to cóż się miałem porywać na ciśnięcie... Tradycyjnie po haśle 'start' założenia poszły w piach, i cisnąłem ile wlezie ;)

Start z pod głównej bramy Huty, więc na rozgrzanie jakieś 14km z pod domu mi wyszło. Tradycyjnie, jak chyba każdy alley, zaczęliśmy ściganie z ~30 minutowym opóźnieniem ;)

Najpierw krótki bieg do rowerów, i na początku już wciskam się pod autobus ;) Nie miałem oczywiście pojęcia gdzie mamy dojechać (pętla tramwajowa na Widoku), więc siedzę grzecznie na kole koledze który prowadzi.

Po kilkusetmetrach szybkie przetasowanie, i już we dwóch, razem z Adamem S. lecimy jako pierwsi. Jedziemy na dość długich zmianach, przy czym puszczam Adama przodem na bardziej skomplikowanych logistycznie odcinkach, żebyśmy się nie pogubili.

Jeszcze przed Rondem Mogilskim zgubiliśmy z oczu migające za nami lampki. Na rondzie - tak samo jak na wielu innych skrzyżowaniach - poszaleliśmy wciskając się na czerwonym między 4 pasy nadciągających samochodów ;)

Sprawnie docieramy do pętli, gdzie po chwili znajdujemy oczekującą na nas Olę. Robi piękny podpis (czarny krzyżyk w kółku :P) na naszych manifestach (kawałek czystej kartki), i poinstruowani o kolejnym punkcie ruszamy dalej. Znowu na drugi koniec miasta...

Kolejne skrzyżowania, kolejne wyprzedzanie samochodów, kilka niebezpiecznych sytuacji, trochę się za autobusem powoziliśmy... Adam dwa razy przeliczył się z siłami próbując wyprzedzić busa/autobus, za którym ja grzecznie się chowałem by po chwili uciec wraz z busem przed opadniętym z sił kolegą... przy Tesco na Wielickiej poczekałem na kolegę po raz drugi po takim incydencie, i razem sprawnie dotarliśmy na metę, tj róg Wielickiej i Rydgiera. Zajmujemy ex equo pierwsze miejsce :)
Bidon już pusty, więc meta wymierzona w sam raz :) choć sił to miałem jeszcze sporo. Pod koniec tempo nam się ustabilizowało, i jechało się bardzo dobrze.

Średnia z jazdy około 36km/h, więc jak na jazdę około 29km po mieście to szał :) Zatrzymało nas tylko jedno skrzyżowanie i to na kilka sekund, więc jest nieźle :p Na większości skrzyżowań nawet nie hamowaliśmy... Dobrze się zgrywaliśmy wpadając na czerwonym, i mijając samochody z obu stron ;)

Zakończenie pod MCdonaldsem na rynku. Dostaliśmy za pierwsze miejsca całkiem fajnego t-shirta/bluzkę :p

Oby do następnego! Mam nadzieję, że równie szybkiego ;)


Prawe biodro nadal mocno boli :/ trzeba będzie chyba jednak odpuścić rower na jakiś czas... do tego okazało się, że stery mi się prawdopodobnie sypią...


Tytuł imprezy bardzo do niej pasował, co widać po trasie:




Komentarze
Aniuta, ano szkoda ;) sam nie wiem jak wpadłem na info o imprezie... trzeba mieć FB szeroko otwartego ;)

@Tomato, bikemap kilkumetrowy próg przewyższeń, więc przy małych hopkach zaniża zawsze. licznik te 300m uzbierał... :p
waxmund
- 10:38 niedziela, 14 października 2012 | linkuj
Ale płasko jak u mnie !!
offensivetomato
- 09:06 niedziela, 14 października 2012 | linkuj
O taka tam sobie średnia po imprezie :). Ładnie pociśnięte Panie.
offensivetomato
- 09:05 niedziela, 14 października 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl