Informacje

  • Wszystkie kilometry: 82353.99 km
  • Km w terenie: 1630.90 km (1.98%)
  • Czas na rowerze: 108d 23h 10m
  • Prędkość średnia: 20.38 km/h
  • Suma w górę: 421375 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy waxmund.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobota, 22 września 2012 Kategoria <100, Po mieście

Pierwsza jazda z SPD :) kolejna gleba...

Do tej pory nigdy z żadnymi zatrzaskami nie jeździłem. Okresami próbowałem jeździć z noskami, ale oba te okresy skończyły się dość poważnymi wypadkami (raz złamana szczęka, zęby, szycie brody, za drugim razem rozwalony na kilka miesięcy bark), to odpuściłem :) Najwyraźniej nie przynosiły mi one szczęścia...

Po BBTour jestem jeszcze mocno obolały, ale kombinuje co by tu pozmieniać :) Namawiają mnie od dawna wszyscy wokół do SPDów (szczególnie wycinaki na maratonach :P), wg niektórych pomagają na kolana... to czemu by nie spróbować?

Zakupiłem sztywne buty MTB, do tego jakieś shimanowskie SPD'y które dostałem razem z szosówką. Pierwsze testy w pokoju. Wpinanie na sucho szło całkiem nieźle. Przy próbie przejechania 4 metrów po mieszkaniu już zapomniałem się wypiąć i wpadłem w ścianę...

Mimo to ruszyłem na miasto, najpierw kręcąc się trochę przed blokiem.
Pojeździłem co nieco. Ciągle powtarzałem sobie w głowie 'wypnij się, wypnij się'. Tym sposobem zrobiłem te 20km, i zahaczyłem przy okazji o Nową Krupniczą która bardzo fajnie się prezentuje :)




Jeżdżąc po mieście, cały czas zastanawiałem się jak bym się zachował w przypadku jakiegoś nagłego zdarzenia. Czasem potrzebna jest podpórka na zakręcie, w przypadku wypadku dobrze też by było nie być wpiętym...

W trakcie moich dywagacji na drogę wtargnęła BABA nie patrząc czy coś jedzie. Udało mi się lekko odbić i baby nie zabić, ale ja i tak poleciałem przez kierownicę. Kurwa. To już trzeci raz w ciągu 9 dni, i trzeci raz przez BABĘ. Ostatnio sobie rozwaliłem wargę, tym razem mocno poobdzierałem całą prawą rękę, obiłem biodro i rozharatałem lewe kolano...

A co baba na to? Uciekła... co za GŁUPIA BABA!!!

Ja się pozbierać z asfaltu nie mogłem, a jak już to uczyniłem podeszli do mnie mili przechodnie z pytaniem o pomoc. W głowę się tym razem nie walnąłem, więc z czystym sercem powiedziałem im, że wszystko ok :)
Trochę pojęczałem na chodniku i wsiadłem z powrotem na rower.

Wracając do tematu SPDów. Oczywiście nie zdążyłem się wypiąć z bloków, ale buty wypięły się za to same. Mam je luźno ustawione, ciekawe czy jakbym je dokręcił mocniej też by się tak skończyło, czy może rower poleciałby ze mną zabijając przy okazji mnie, babę lub np tylko łamiąc mi nogi :p

Nie raz już widziałem zdjęcia zawodowców, którzy lecą przez kierownicę z całym rowerem, więc nie ma się co oszukiwać, że w ciągu ułamka sekundy człowiek się zdąży wypiąć... ot, pierwsza lepsza fota z netu :)


(Ola Dawidowicz na IO w Pekinie)


Podsumowanie :)
Wpinanie/wypinanie - banał. Kilka minut i się umie.

- plus do prędkości? nie zauważyłem... skupiając się na ciągnięciu pedałów, nie nadąża człowiek z mocnym ich pchaniem... jednak zdecydowanie szybciej przyspieszam normalnie deptając...

zdecydowanie lepiej się trzyma człowiek roweru na jakichś nierównościach typu krawężniki czy jakiś bruk. tylko jak często na szosówce się po czymś takim jeździ? I każda nierówność, to jednak jakoś tam zwiększone ryzyko upadku, a więc wypinanie znów stoi na przeszkodzie...

Ujechałem marne 25km, i to z przerwami i już czułem punktowy nacisk na stopie przez blok. Buty mam sztywne... jak by to wyglądało na długim dystansie? Chyba nie za dobrze... może szosowe buty + bloki i pedały by coś pomogły?

Do tego jazda po mieście, gdzie często zdarzają się nieprzewidziane akcje może być dość niebezpieczna :p

Spróbuję jeszcze kiedyś pojechać z spdami (może tym razem z szosowym zestawem) na dłuższą trasę, i możliwe że na próbę je zostawię, choć na co dzień raczej będę jeździć bez :)
  • DST 25.30km
  • VMAX 51.20km/h
  • Sprzęt Wyprawowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Z mojego mikro doświadczenia z SPD. Zacząłem się wywracać, gdy za wysoko ustawiłem siodełko. Wydawało mi się, że lepiej pedałuję.
Niestety zbyt wyprostowana noga utrudniała awaryjne wypięcie.
Po powrocie do normalnego ustawienia jest ok. Chodziło o 1,5 cm.
Gość - 09:40 czwartek, 31 sierpnia 2017 | linkuj
mojej sąsiadki 12 letnia corka ostatnio dostala nowy rower jadac po asfalcie stracila rownowage i rypsnela wprost do kaluzy...obciach na maxa. alan - 17:09 piątek, 3 lutego 2017 | linkuj
Przejechałem wcześniej tysiące kilometrów z noskami, które dają zbliżony efekt do spd''ów, także wiem o czym mówię ;)
waxmund
- 16:38 wtorek, 10 września 2013 | linkuj
Tak sobie czytam Wasze komentarze, nawet nie wiem skad wyskoczyl mi ten wynik w google i oczom nie wierze w to co piszecie...nauczcie się pierwsze jeździć we wpinanych butach (spd, look, time co tam chcecie) a potem piszcie takie bzdury. Jak sie nie ma techniki i nie umie zjeżdżać i podjeżdżać to się będzie wiecznie narzekać. Wybaczcie "hejta" ale jak można po jednej przejażdżce wyciągać tak daleko idące wnioski (autorze) ? Ja zaliczyłem pierwsza glebe w spdach rok po tym jak zacząłem w nich jeździć w durnej i błahej sytuacji - bloki i zatrzaski zapchane błotem to na postoju na polnej ścieżynie poleciałem na niewypiętą nogą zatrzymując rower. Nie popadajcie w skrajności. Z rowerowym pozdrowieniem! Wasyl - 15:13 wtorek, 10 września 2013 | linkuj
@Andrewwojownik

Nikt kto jeździ sporo na rowerze w takie bzdury nie uwierzy, 15km/h uzyskanej różnicy na pedałach to czyste science-fiction. Zyski z SPD nie polegają na tym, że nam się nagle prędkość podnosi w co wierzą ludzie, którzy sądzą, że nagły skok prędkości, uzyskany gdy 5 razy przyspieszą ciągnąc do góry pedałami przełoży się na prędkość na całej trasie. Badania wśród zawodowców pokazują, że owo mityczne "ciągnięcie do góry" nie dostarcza żadnego przyrostu mocy, bo zawodowcy jeżdżą z taką kadencją, że ciągnięcie żadnej efektywności nie przynosi, jedynie wśród zawodników MTB w śladowy sposób się to wykorzystuje na bardzo ostrych podjazdach.

Natomiast SPD tak jak Wujek napisał może podnieść "kulturę kręcenia", powoduje że stopa nie lata po pedale (choć to też da się uzyskać na platformach przy odpowiednich butach i pedałach); ale na zyski przy prędkości bym nie liczył, może już w typowo sportowej jeździe, ale i tam bardziej się to liczy przy gwałtownych przyspieszeniach podczas ucieczek, ataków, finiszów. W jeździe sportowej - takie akcje to norma, w jeździe długodystansowej nie ma to większego znaczenia. Ja w każdym razie żadnych zysków na zamianie nie uzyskałem, natomiast pomogło mi to w walce z kontuzja kolana spowodowaną kręceniem tyłem stopy.

Pedały szosowe vs SPD - dokładnie te same obserwacje co Wujek, używam jednych i drugich i żadnych dodatkowych zysków z tych szosowych nie widzę; natomiast w szosowych widzę dużo gorszą wygodę wpinania/wypinania się, but się do niczego oprócz jazdy nie nadaje, plastikowe bloki ścierają się szybko, w razie potrzeby awaryjnego wypięcia też trudniej to zrobić niż w SPD. Wiele osób jeżdżących na szosie po prostu lubi być bardziej "profi", nabiera się na jakieś teorie o lepszym przekładaniu mocy, sam się tego gadania naczytałem, kupiłem taki system z dobrymi butami - i przekonałem się, że różnice w samej jeździe są żadne. Generalnie rzecz biorąc - zależy gdzie mieszkamy. W mniejszych miejscowościach - różnic między pedałami aż tak nie odczujemy, bo podczas jazdy szosowej stajemy i wypinamy się dość rzadko. Natomiast w większych - różnica na minus dla szosowych jest już spora, bo każda jazda wiąże się z potrzebą przebijania się przez miasto, częstego wypinania się itd, a tu pedały szosowe wyraźnie przegrywają.

Odruchy automatycznego wypięcia przy awaryjnych sytuacjach - dla mnie bajki; człowiek wywraca się na tyle rzadko, że nie da się tego wytrenować, poza tym awaryjna sytuacja ze swojej natury jest zawsze całkowicie nieoczekiwana. Jeździłem ostatnio sporo terenem w górach - i tam na pewnych typach tras SPD przeszkadzały mi bardzo mocno. Mowa tu o jeździe z bardzo małymi prędkościami nawet rzędu 4-5km/h z jakimi to prędkościami się nierzadko pod ostre góry wjeżdża. Próbując walczyć na podjeździe "do końca", nieraz dochodziło do sytuacji gdy wypinałem się na granicy upadku, gdy rower tracił pion w wyniku jakiejś dziury czy kamienia, a parę razy się wypiąć nie zdążyłem, a upadek z nogą wpiętą w pedał jest bardzo niebezpieczny, szczególnie w takim trudnym terenie gdzie się jeździ z małymi prędkościami. Analogiczna sytuacja na bardzo trudnych zjazdach, gdzie jedzie się powolutku - zawsze się trzeba liczyć z tym, że koło wpadnie w jakąś koleinę, że zatrzyma się w szparze między kamieniami lub na wysokim kamieniu, a często zatrzymuje się na tyle gwałtownie, że znów wypinamy się na granicy upadku, ostatnio jeździłem z nogami wypiętymi, ale tak jeździ się dość kiepsko. Można stosować jednostronne pedały SPD z platformą, ale wtedy tracimy wiele z wygody wpinania SPD, a i taka platforma będzie dobra tylko przy pewnych typach butów, głównie tych turystycznych, przy bardziej sportowych modelach noga będzie się mocniej zsuwać.

Natomiast zyski z SPD w terenie zauważa się na zjazdach szybkich, wtedy to, że noga nie lata na wybojach, nie zsuwa się - niewątpliwie pomaga.
wilk
- 09:59 sobota, 29 września 2012 | linkuj
przy glebie bez spdów/nosków, przynajmniej rower za Tobą nie poleci, co stanowi dodatkowe zagrożenie...
jeżdżę sporo i szybko po mieście, to się zdarzają gleby częściej... :p
waxmund
- 07:00 środa, 26 września 2012 | linkuj
To może ty jakiś pechowy jesteś jak się ciągle przewracasz. Przy nagłej glebie to i w normalnych pedałach nic nie pomoże.
marekoclv
- 03:58 środa, 26 września 2012 | linkuj
@WujekG, nadal się nie rozumiemy :) ciągnąc mały blok spd, a sporo większy blok szosowy na pewno jest różnica... i zastanawiam się jak duża :)

@Marekoclv, wystawienie nogi, a wypięcie spd''''a to dwie różne rzeczy. Niby wypina się bardzo szybko, ale czasem potrzebna jest jeszcze szybsza reakcja, na którą konieczność dodatkowego stracenia ułamka sekundy na wypięcie nie pozwoli :p najwyraźniej nigdy nie miałeś niezapowiedzianej gleby :p ja już zaliczyłem tyle gleb, w trakcie których nie zdążyłem dosłownie nic zrobić, że mam obawy :)

@Andrewwojownik, nie wciskaj bajek z tymi podjazdami. Gdyby była tak duża różnica, to nie byłbym w stanie na platformach jechać na równi z niejednym wycinakiem z spdami... jeśli cokolwiek dają, to naprawdę niewiele... a jeśli rzeczywiście dają dużo, to cóż... będzie nowy rekord na BBTour [;

@WujekG, aa, to chyba że tak :p myślałem o ułożeniu jakiegoś treningu, ale najwyraźniej lepiej udać się do stylisty [;
http://www.podrozerowerowe.info/index.php?topic=4097.msg73069#msg73069

@Handbikerka, a kto lubi? też unikam jak ognia, ale one nie unikają mnie :D
waxmund
- 18:54 niedziela, 23 września 2012 | linkuj
I stylówa większa, i rispekt jest i w ogóle!! :P
WuJekG
- 15:17 niedziela, 23 września 2012 | linkuj
Ja niecały miesiąc w SPDkach (Shimano M520) śmigam, ale nie zmieniłbym tego już na platformy, za dużo to daje ;) Największa różnica jest na podjazdach, dużo szybciej je pokonuje, przyspieszenie też jest sporo większe, a przy większych prędkościach (max 45km/h z górki, teraz jestem w stanie pociągnąć w tych samych miejscach do prawie 60km/h). Wywrotka jedna jak na razie, wsiadałem na rower, wpiąłem blok w prawej nodze i mnie przeważyło, bo sie dynamicznie to zrobiłem, ale tak nawet wjeżdżając w las podczas deszczów byłem w stanie się wypiąć na czas i nie zaliczyć gleby. Trzeba po prostu poćwiczyć odruch wypinania się, bo za pierwszym razem to lekka panika "co ja mam zrobić", ale wg mnie warto, bo różnica jest spora :)
andrewwojownik
- 15:03 niedziela, 23 września 2012 | linkuj
Nie rozumiem Twojego problemu,przecież spd jest skonstruowane tak że przy upadaniu ,muszą się odpiąć bo skręceniem nogi wymuszasz to.Fakt że gdy lecisz przez kierę to może się zdarzyć że jeden z pedałów się nie wypnie i możesz przyjąć rower na plecy.miałem nie raz sytuację że stanąłem w miejscu ale zawsze masz odruch wystawienia nogi gdy lecisz na bok i tym samym przekręcasz but. Może poluzuj trochę sprężynę w pedałach żeby lżej się wypinały i potrenuj szybkie wypięcie. Podłóż se materac albo coś:-)
Jeżdzę na "zapięciach z 10 lat i szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie normalnych pedałów.
marekoclv
- 14:59 niedziela, 23 września 2012 | linkuj
Nie ma dużej różnicy - mocno podciągnięte bloki ''mtb'' dają taki sam efekt. A można kupić pedały typu Shimano A600 czy A520 (pisałem Ci o tym) i wtedy jest platforma jak szosowa.
Uważam system dla mtb wygodniejszy dla długich dystansów i wycieczek (mimo, że sam jeżdżę w SPD -SL)
WuJekG
- 12:43 niedziela, 23 września 2012 | linkuj
chodzi mi stricte o wygodę na rowerze. z chodzeniem to już wiem, że w szosowych jest lipa...
waxmund
- 12:27 niedziela, 23 września 2012 | linkuj
Mogłoby się tak wydawać, że komfort lepszy ale od dziwo - nie. Bloki się szybko niszczą od schodzenia, chodzenia, podpierania, podeszwa śliska, często się ślizgałem i glebowałem podczas chodzenia (a mam gumowe obcasiki). Buty mtb mają gumową podeszwę, można w niej chodzi czy to po mieście czy podczas trasy do sklepu etc. I są wygodniejsze, zdecydowanie.
WuJekG
- 12:25 niedziela, 23 września 2012 | linkuj
@Michuss, ciekawe ile ja zaliczę [;

@WujekG, a nie większy komfort w szosowym zestawie? w terenie nie jeżdżę, więc problem odpada :p

@Javor, też myślę o tym, żeby na co dzień z tym nie jeździć, ale z drugiej strony dobrze by się było przyzwyczaić do spd''ów...

@Aard, na Twoim Surly to tak trzepie na każdej nierówności, że nie dziwne że na zjazdach wolisz być wpięty :P wiem, że ta gleba z spd''ami nie miała nic wspólnego... a ciężko jest przewidzieć, że za ułamek sekundy wejdzie ci baba pod koło... :/
waxmund
- 11:22 niedziela, 23 września 2012 | linkuj
Moim zdaniem zyski są szczególnie cenne na zjazdach. Nawet szosowych. Dużo pewniej czuję się na rowerze, będąc wpiętym.

W mieście rzadko używam (w mieszczuchu SPD nie mam), ale jak już jadę przez miasto na wyprawówce czy fullu, to się wpinam i zero problemów.

Twoje ciągłe gleby to nie przez SPD, przecież co chwila leżysz, a SPD założyłeś właśnie pierwszy raz w życiu. Może po prostu spróbuj zacząć przewidywać sytuację na drodze...? :P
aard
- 08:46 niedziela, 23 września 2012 | linkuj
A no zdradzieckie to ustrojstwo, dopóki wszystko jest po twojej myśli to się bezproblemowo wypinasz ale jakiś nagły zwrot akcji i leżysz :P Ja też już kilka gleb zaliczyłem, głównie normalnie się zatrzymując i wypinając tylko lewą nogę, pech i nierówności terenu sprawiały jednak że przechylałem się w prawo a wtedy jak już leciałem to nawet nie myślałem o tym żeby się jeszcze szybko wypiąć tylko noga jakby odruchowo chciała podeprzeć ciało ale nie mogła :P Na co dzień jeżdżąc do pracy przez całe miasto wolę jednak zakładać zwykłe pedały. SPD zakładam tylko na jakieś wypady za miasto gdzie rzadko trzeba się wypinać :)
javor
- 23:05 sobota, 22 września 2012 | linkuj
ja nie widziałem dużej różnicy między SPD (mtb) a SPD-SL (szosowe), może platforma większa to i większy nacisk ale to rzecz marginalna. Przede wszystkim - noga ustawia się do pracy w pedale tak jak ma być, stopa nie chodzi na boki, zwiększa to efektywność. Oczywiście - nie zauważysz od razu przeskoku do średnich 40km/h, sam na Radlinie stwierdziłeś do mnie, że "karbonowe śrubki same nie jeżdżą" ;). Ale - oprócz wspomnianego benefitu pozycji i polepszenia pracy, można dołożyć wykorzystanie różnych mięśni podczas pedałowania, zwiększać jego efektywność przez ćwiczenia kadencyjne z odpowiednim pchaj/ciągnij etc.
Ja wywalałem się i dalej się wywalam w SPD. Najgorzej było na mieście, na początku, było kilka gleb, czasem na środku ulicy. Teraz zdarza mi się głównie podczas jazd terenowych. Ale - tylko w nikłych przypadkach but się nei wypina z zatrzasku podczas upadku.
WuJekG
- 23:02 sobota, 22 września 2012 | linkuj
Ja po zakupie SPDów miałem trzy gleby. Pierwszą, z powtarzanym w tle "wypnij się, wypnij się" , zaliczyłem, bo po wypięciu postanowiłem na chwilę postawić jeden z butów na pedał i doszło do ponownego wpięcia. Potem dwie w centrum Szczecina na światłach i to na chodniku-za trzecim razem obaliłem się jak kłoda prosto na całkiem fajną dziewczynę (niestety, uskoczyła). ;)
michuss
- 22:09 sobota, 22 września 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa sciuz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl