Czwartek, 20 czerwca 2019
Kategoria <100
Kurierka Vol. 145 - koniec
Koniec rowerowania. Już jakiś czas temu, ale nie było kiedy napisać podsumowania ???? Pomijając już zeszły rok gdzie się dopiero rozkręcałem. Od stycznia:
5 miesięcy pracy na dwa etaty jako kurier rowerowy.
9 200km
100 000m przewyższenia ???? Płasko to tu nie jest.
1 kapeć
Zajechana klamkomanetka ????
Ciągły pęd, życie na rowerze i w zgiełku miasta. Dobrze się w tym odnajdywałem, ale im dłużej byłem w mieście, tym bardziej czułem że wolę życie na wsi ????
Musiałem być cały czas dobrze zorganizowany (jak nigdy :P) żeby się wyrabiać ze wszystkim. Gotowanie, pranie, z początku jeszcze 30min dojazdu do pracy, zakupy. Ciężko to upchnąć pracując po 12h dziennie z weekendami włącznie ;) Trochę to wszystko przypominało ultramaraton. Trzeba było wszystko dobrze planować, mało tracić na postojach i spać na zawołanie.
Dobre wspomnienia, trochę poznanych ludzi, i świetnie poznane miasto ???? Nocne jazdy między prostytutkami i handlarzami narkotyków, które z początku jeżyły trochę włos na karku, stały się z czasem codziennością i nie różniły się od jazdy przez park.
Śnieg, deszcz, mega wiatr. Jeżdżąc codziennie nie dało się tego uniknąć.
Kilka razy o mały włos od wypadku, ale w końcu nawet bez jednej wywrotki.
Planuje nadal zaniżać moją dość wysoką statystykę wypadków.
Żegnaj Genewo! Jeszcze tu kiedyś wrócę na świeżo powalczyć o KOMy :)
Teraz czas wracać do domu. Pieszo, z osiołkami. Więcej na Facebooku:
https://www.facebook.com/1936472133253183/posts/23...
#genewa #kurierka #kurierrowerowy #wakacjedokoncaroku
https://www.strava.com/activities/2422751189
5 miesięcy pracy na dwa etaty jako kurier rowerowy.
9 200km
100 000m przewyższenia ???? Płasko to tu nie jest.
1 kapeć
Zajechana klamkomanetka ????
Ciągły pęd, życie na rowerze i w zgiełku miasta. Dobrze się w tym odnajdywałem, ale im dłużej byłem w mieście, tym bardziej czułem że wolę życie na wsi ????
Musiałem być cały czas dobrze zorganizowany (jak nigdy :P) żeby się wyrabiać ze wszystkim. Gotowanie, pranie, z początku jeszcze 30min dojazdu do pracy, zakupy. Ciężko to upchnąć pracując po 12h dziennie z weekendami włącznie ;) Trochę to wszystko przypominało ultramaraton. Trzeba było wszystko dobrze planować, mało tracić na postojach i spać na zawołanie.
Dobre wspomnienia, trochę poznanych ludzi, i świetnie poznane miasto ???? Nocne jazdy między prostytutkami i handlarzami narkotyków, które z początku jeżyły trochę włos na karku, stały się z czasem codziennością i nie różniły się od jazdy przez park.
Śnieg, deszcz, mega wiatr. Jeżdżąc codziennie nie dało się tego uniknąć.
Kilka razy o mały włos od wypadku, ale w końcu nawet bez jednej wywrotki.
Planuje nadal zaniżać moją dość wysoką statystykę wypadków.
Żegnaj Genewo! Jeszcze tu kiedyś wrócę na świeżo powalczyć o KOMy :)
Teraz czas wracać do domu. Pieszo, z osiołkami. Więcej na Facebooku:
https://www.facebook.com/1936472133253183/posts/23...
#genewa #kurierka #kurierrowerowy #wakacjedokoncaroku
https://www.strava.com/activities/2422751189
- DST 21.26km
- Czas 42:00
- VAVG 0.51km/h
- Podjazdy 182m
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nieładnie – zaprzestaliście "wrzucania" Osiołkowych relacji na Instagram, to i "niefejsbukowi" nie mogą skomentować... ;)
A czytają i czytają! Powodzenia! 100mil - 11:18 środa, 3 lipca 2019 | linkuj
Komentuj
A czytają i czytają! Powodzenia! 100mil - 11:18 środa, 3 lipca 2019 | linkuj