Piątek, 9 czerwca 2017
Kategoria <100
Górska pętelka
Tradycyjna pętelka w okolicach Szczyrku. Spokojnym tempem, z oglądaniem widoczków :)
Zjazd z przełęczy salmopolskiej utrudnił mi niestety jakiś wredny samochód, którego nijak nie szło wyprzedzić.
Nad jeziorem czerniańskim
Obok zamku prezydenckiego. Andrzej ponoć na mnie czekał, ale coś mu wyskoczyło i jednak mnie nie powitał.
Widoczek tuż przed Kubalonką.
Zjazd świetny. Wyczekałem dłuższy moment bez aut, i mogłem sobie zjeżdżać swobodnie ;) No i te asfalty! Na takich to można zjeżdżać. Nie to co te na Dolnym Śląsku...
Chcąc ominąć nudną końcówkę zjazdu do Wisły szukam alternatywy, która okazuje się całkiem niezła. Tylko zjazd słaby. Trzeba by to w drugą stronę jechać.
Z Salmopola w stronę Szczyrku za to asfalt już coraz gorszy - trzeba uważać mocno na zjeździe, ale tak czy inaczej te 70km/h da się jechać.
Na deser wbijam się jeszcze na ściankę która na dobrych 500m trzyma nachylenie od 13 do 16%, przy czym większość po płytach ażurowych, które w końcu kończą się szutrem, więc zawróciłem ;) Zjazd po czymś takim to istna mordęga. Niesamowicie telepie, polecam spróbować :P
Nachylenie: 7/16%
Nie wiem czy to można nazwać rozjazdem po wczorajszej trasie :p
Zjazd z przełęczy salmopolskiej utrudnił mi niestety jakiś wredny samochód, którego nijak nie szło wyprzedzić.
Nad jeziorem czerniańskim
Obok zamku prezydenckiego. Andrzej ponoć na mnie czekał, ale coś mu wyskoczyło i jednak mnie nie powitał.
Widoczek tuż przed Kubalonką.
Zjazd świetny. Wyczekałem dłuższy moment bez aut, i mogłem sobie zjeżdżać swobodnie ;) No i te asfalty! Na takich to można zjeżdżać. Nie to co te na Dolnym Śląsku...
Chcąc ominąć nudną końcówkę zjazdu do Wisły szukam alternatywy, która okazuje się całkiem niezła. Tylko zjazd słaby. Trzeba by to w drugą stronę jechać.
Z Salmopola w stronę Szczyrku za to asfalt już coraz gorszy - trzeba uważać mocno na zjeździe, ale tak czy inaczej te 70km/h da się jechać.
Na deser wbijam się jeszcze na ściankę która na dobrych 500m trzyma nachylenie od 13 do 16%, przy czym większość po płytach ażurowych, które w końcu kończą się szutrem, więc zawróciłem ;) Zjazd po czymś takim to istna mordęga. Niesamowicie telepie, polecam spróbować :P
Nachylenie: 7/16%
Nie wiem czy to można nazwać rozjazdem po wczorajszej trasie :p
- DST 46.40km
- Czas 02:25
- VAVG 19.20km/h
- VMAX 71.49km/h
- Podjazdy 1262m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Rower się nie rozpadł od wstrząsów na tych ażurach? A jak tam plomby, siedzą? :)
yurek55 - 22:25 piątek, 9 czerwca 2017 | linkuj
Komentuj