Informacje

  • Wszystkie kilometry: 82353.99 km
  • Km w terenie: 1630.90 km (1.98%)
  • Czas na rowerze: 108d 23h 10m
  • Prędkość średnia: 20.38 km/h
  • Suma w górę: 421375 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy waxmund.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 6 kwietnia 2012 Kategoria Po mieście

miasto

Czwartek, 5 kwietnia 2012 Kategoria <100

Z Cimanem i Wilkiem: Wawa - Tarczyn - Piaseczno - Wawa

pierwsze mazowickie gminy :) szkoda tylko że nie wiem jakie bo gps'a nie wziąłem :p

na al. krakowskiej poteżny korek, w Tarczynie policja strąbiła chłopaków za to że nie jechali ścieżką rowerową (ja akurat przed chwilą na nią wjechałem :P), a przy powrocie, już w samej wawie Wilk nieźle pocisnął za tirem :)

też miałem atakować, ale trochę wolny ten tir był (dla Wilka w sam raz), to odpuściłem.

Tak Wilku, nie znajdziesz tu żadnego argumentu do naszej dyskusji ;)
Środa, 4 kwietnia 2012 Kategoria Po mieście

miasto

Niedziela, 1 kwietnia 2012 Kategoria Po mieście

miasto - wwa, pierwsze wrażenia

cóż, na początku podobało mi się jeżdżenie ścieżkami rowerowymi, ale już ich mam powoli dość... kręte toto, dziurawe... już lepiej cisnąć beszczelnie jerozolimskimi po asfalcie ;)
Sobota, 31 marca 2012 Kategoria Po mieście

kraków - warszawa

7,4km po Krakowie, reszta po warszawie. nieźle mnie ponosiła fantazja na warszawskich skrzyżowaniach :D można poszaleć (:

z krk do wawy pociągiem :p
Czwartek, 29 marca 2012 Kategoria >100

Po kiepskich drogach, pod wiatr i w gradzie (:

Pobudka o 5:15 (ta godzina nie powinna istnieć). Wyspany to nie jestem, do tego jeszcze najedzony bo 'na sen' zjadłem pół blaszki najlepszej szarlotki na świecie... wciskam w siebie pół paczki makaronu, i wsiadam na rower.

Chwilę po 6 już jest na tyle jasno, że jadę bez przedniej lampki. Pod Jubilatem spotykam się z Tomkiem (Workiem_foliowym) i razem lecimy przez miasto w kierunku Proszowic. Jedzie się świetnie, wiatr dość słaby do tego często lekko z boku więc nie przeszkadza mocno.
Trochę walczę z GPS'em (pierwsze użycie), ale szybko ogarniam i jak po sznurku zaliczamy kolejne gminy. Przy jeździe po wiochach GPS to jednak świetna sprawa.

Na tych 40km wyciągamy średnią ~28-29km/h. Jeśli dobrze pamiętam, to w okolicy Woli Gruszowskiej, na zjeździe Tomkiem miota jakby był workiem foliowym. Ja mocno opieram się na kierownicy i lecę te 50km/h [: Po zjeździe widzę Tomka na poboczu, ale po chwili zbiera się i zawraca (żegnaliśmy się na szczycie). Zrezygnował ze zjazdu w takich warunkach :)

Do Pińczowa dojeżdżam bez większych przygód. Z wiatrem jadę ~40-45km/h na prostej, pod wiatr ledwo 20. W pewnym momencie trochę się zagapiłem, a że zawracać nie lubię, to cisnę ze 2km drogą gruntową.

słuszny czy nie słuszny?



W Pińczowie robię postój na przepyszną fasolkę po bretońsku i kiepski bigos. W międzyczasie zbierają się ciężkie burzowe chmury. Bezowocnie grzebię w sakwie poszukiwaniu kurtki, znajduję za to kluczyki do zapięcia :) nie powtarza się sytuacja z tej wycieczki: Górska trzysetka z przygodami

Kurtki nima, więc trzeba naparzać żeby się rozgrzać. Razem z chmurami wzmocnił się też wiatr, więc z mojego naparzania wychodzi w porywach 25km/h, a zwykle koło 20. Na ~2% zjeździe wiatr z 30km/h zwalnia mnie jeśli nie pedałuje do 15 :P
Męczę się nieźle, ale później jest jeszcze gorzej :D wiatr zakręca i końcówka drogi do Kielc to już niezła katorga. Do tego tiry jadące z naprzeciwka robią niemalże falę uderzeniową z wiatru która ze 3 razy mnie zepchnęła z drogi. Próbowałem mp3'ójką się poratować, ale przy tym wichrze ledwo słychać (:

Tuż przed samymi Kielcami, dopada mnie jeszcze bardzo intensywny i bolesny grad :D Jadę w tym gradzie, twarz boli, wszystko mokre... A wszystko to, żeby wyrobić duplikat książeczki wojskowej :) Wojska nie ma, a książeczki w pracy wymagają... paranoja :)




+8 nowych gmin. łącznie 447:


Heh, znowu się rozpisałem jak głupi, a to raptem 150km.... :D
  • DST 155.16km
  • Czas 06:24
  • VAVG 24.24km/h
  • VMAX 61.15km/h
  • Podjazdy 1278m
  • Sprzęt Szosówka - pęknięta rama
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 marca 2012 Kategoria Po mieście

miasto

Niedziela, 18 marca 2012 Kategoria Po mieście

miasto

Sobota, 17 marca 2012

okolice Krakowa sporą ekipą

Piątek, 16 marca 2012 Kategoria >100

z Vagabondem po okolicach Krakowa

Robert nastukał ponad 270... :p

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl