Piątek, 13 lutego 2015
Kategoria >100
Na skitury - pierwsza gleba w tym roku :D
Druga setka w tym roku ;) Miała być sporo dłuższa trasa (300 + 200), ale rozsądek wziął górę, i z obawy przed noworocznym zajechaniem sobie kolan wybrałem zdecydowanie krótszy wariant ;)
Z rana -7 stopni i mgła taka że ledwo blok 20m dalej było widać. Extra, idealna pogoda na rower... Szczęśliwie w ciągu 2h (bardzo) powolnego zbierania się wyszło piękne słońce i ociepliło się do -2 ;)
Kawałek za Skawiną widzę auto leżące na dachu na polu przy drodze. Sprawdzam czy ktoś tam nie potrzebuje a nuż pomocy, ale pusto w środku ;)
Ocieniona droga w lesie przed Wadowicami okazuje się też oblodzona. Wywrotka przy ponad 30km/h po której następuje długi ślizg na tyłku po lodzie ;) Podnieść na tym lodzie się nie mogłem. W końcu wsiadłem na rower, żeby czynność tą (wywracanie się) powtórzyć 100m dalej...
Kawałek dalej równie zaskoczony lodowiskiem był kierowca Cinquecento, który wpadł w piękny poślizg i leciał w poprzek drogi prosto na mnie :D Szczęśliwie wyhamował kawałek przed bo było by krucho.
Całą trasę na spokojnie, bo i szybciej bym zbytnio nie dał rady :D A i rzeczy trochę wiozłem ze sobą. Wiem wiem, szukam wymówki :P
Zaliczona gmina Kozy, a wieczorem skitury po raz pierwszy - na Skrzyczne. Super sprawa, polecam!
Z rana -7 stopni i mgła taka że ledwo blok 20m dalej było widać. Extra, idealna pogoda na rower... Szczęśliwie w ciągu 2h (bardzo) powolnego zbierania się wyszło piękne słońce i ociepliło się do -2 ;)
Kawałek za Skawiną widzę auto leżące na dachu na polu przy drodze. Sprawdzam czy ktoś tam nie potrzebuje a nuż pomocy, ale pusto w środku ;)
Ocieniona droga w lesie przed Wadowicami okazuje się też oblodzona. Wywrotka przy ponad 30km/h po której następuje długi ślizg na tyłku po lodzie ;) Podnieść na tym lodzie się nie mogłem. W końcu wsiadłem na rower, żeby czynność tą (wywracanie się) powtórzyć 100m dalej...
Kawałek dalej równie zaskoczony lodowiskiem był kierowca Cinquecento, który wpadł w piękny poślizg i leciał w poprzek drogi prosto na mnie :D Szczęśliwie wyhamował kawałek przed bo było by krucho.
Całą trasę na spokojnie, bo i szybciej bym zbytnio nie dał rady :D A i rzeczy trochę wiozłem ze sobą. Wiem wiem, szukam wymówki :P
Zaliczona gmina Kozy, a wieczorem skitury po raz pierwszy - na Skrzyczne. Super sprawa, polecam!
- DST 103.25km
- Czas 04:39
- VAVG 22.20km/h
- VMAX 56.82km/h
- Podjazdy 1395m
- Sprzęt Wyprawowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 lutego 2015
Kategoria <100
Kopiec z Mikim
Na Kopcu trochę się zasiedzieliśmy i zmarzliśmy, ale poza tym to bardzo przyjemnie. Totalny brak kondycji, zmęczony byłem nieźle po podjeździe :P Żenada ;)
- DST 37.65km
- Czas 01:52
- VAVG 20.17km/h
- VMAX 47.80km/h
- Podjazdy 344m
- Sprzęt Wyprawowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 30 stycznia 2015
Kategoria <100, Po mieście
miasto
- DST 46.08km
- Czas 02:06
- VAVG 21.94km/h
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Mocny początek roku - do Paryża!
Mocny początek roku. Nie, nie dlatego że dużo kilometrów, zła pogoda czy mocne tempo. To po prostu ja jestem cienki strasznie :D
Pierwsze ~40km jeszcze się szarpałem, a później było coraz gorzej, i musiałem prosić Adama żeby zwolnił bo już umierałem :P
Miesiąc nie jeżdżenia zdecydowanie daje o sobie znać... Trzeba się będzie wziąć za siebie.
Kulminacyjnym punktem wycieczki był przysiółek o wdzięcznej nazwie Paryż, na którego rogatkach niestety nie było tabliczki.... :/
Pogoda piękna, 9 stopni, słoneczko, taką zimę to ja rozumiem!
- DST 112.98km
- Czas 04:05
- VAVG 27.67km/h
- Podjazdy 1114m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 31 grudnia 2014
2014 zakończony ;)
Najwyższy czas zakończyć 2014 rok :P
Sezon bez żadnej wyprawy rowerowej, a mimo to przejechałem w tym roku ponad 10 500km, więc bardzo przyzwoicie :)
Starty w maratonach były dwa:
- V Śląski maraton rowerowy 24h na którym udało mi się zając 1 miejsce pokonując dystans 450km w 15h 55minut
- Bałtyk - Bieszczady Tour - na którym po raz kolejny nie udało mi się pobić swojego czasu, i który zakończyłem z tak czy inaczej niezłym czasem 50h 6min
Gmin w tym roku zaliczyłem 210, co daje łącznie 1097 zdobytych :)

Oby kolejny rok przyniósł więcej dobrego! ;)


Sezon bez żadnej wyprawy rowerowej, a mimo to przejechałem w tym roku ponad 10 500km, więc bardzo przyzwoicie :)
Starty w maratonach były dwa:
- V Śląski maraton rowerowy 24h na którym udało mi się zając 1 miejsce pokonując dystans 450km w 15h 55minut
- Bałtyk - Bieszczady Tour - na którym po raz kolejny nie udało mi się pobić swojego czasu, i który zakończyłem z tak czy inaczej niezłym czasem 50h 6min
Gmin w tym roku zaliczyłem 210, co daje łącznie 1097 zdobytych :)

Oby kolejny rok przyniósł więcej dobrego! ;)


- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 grudnia 2014
miasto
- DST 14.70km
- Sprzęt Wyprawowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 grudnia 2014
miasto
- DST 71.72km
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 grudnia 2014
Kategoria <100, Po mieście
miasto
- DST 13.97km
- Sprzęt Wyprawowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Podkrakowskie dolinki
W dobrym towarzystwie mróz niestraszny ;)
Climb: 4/29% (kawałek prowadziliśmy po schodach ;))
Down: 3/17%
- DST 84.14km
- Czas 04:17
- VAVG 19.64km/h
- VMAX 66.03km/h
- Temperatura -5.0°C
- Podjazdy 993m
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 28 listopada 2014
Kategoria <100, Po mieście
miasto
- DST 63.24km
- Sprzęt MBK Mirage - drugie życie
- Aktywność Jazda na rowerze