Informacje

  • Wszystkie kilometry: 82353.99 km
  • Km w terenie: 1630.90 km (1.98%)
  • Czas na rowerze: 108d 23h 10m
  • Prędkość średnia: 20.38 km/h
  • Suma w górę: 421375 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy waxmund.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

>200

Dystans całkowity:21481.44 km (w terenie 25.10 km; 0.12%)
Czas w ruchu:762:45
Średnia prędkość:23.99 km/h
Maksymalna prędkość:80.49 km/h
Suma podjazdów:123742 m
Liczba aktywności:71
Średnio na aktywność:302.56 km i 13h 37m
Więcej statystyk
Czwartek, 14 maja 2009 Kategoria >200, >100

Przywitać się z Koziołkiem :P

Kraków - Pacanów - Tarnów - Kraków

czyli pierwsza dwusetka w tym roku.... oby tylko nie ostatnia :p

Na wyjeździe z Krakowa super asfalt, niemalże bez podjazdów (droga nr 79) - pierwsze 50km przejechane ze średnią 35km/h :], dopiero za Nowym Korczynem jakieś górki dłuższe. W Pacanowie lekkie rozczarowanie... myślałem że 'pomnik' Koziołka Matołka jest duży, a tu taka popierdółka, ledwo zauważyłem :D:D

z Pacanowa drogą nr 73 do Tarnowa. Asfalt beznadziejny - niemalże cały ten odcinek (50 km) wpatrywanie się w asfalt w poszukiwaniu szlaku pomiędzy dziurami, w Dąbrowie Tarnowskiej od tego wytrzęsienia łańcucha aż spinka mi poszła :D oczywiście nie znalazłem jej już, ale udało się kupić....

w sklepie Pani się spytała: 'to ma być spinka na rower górski?'
po chwili niezręcznej ciszy, dała mi na 8-rzędów - na 9 nie miała :/ ale jakoś tam spasowało...
niestety już do końca trasy (ponad 100km) nie mogłem mocniej na pedały przycisnąć bo mi łańcuch przeskakiwał, masakra.... :/ (poćwiczyłem wysoką kadencję :o)

od Tarnowa drogą numer 4 (E40 - tak tak, ekspresówką :D) do Krakowa - droga super. Idealny asfalt, ponad metrowe czyste pobocze tylko dla mnie... Sporo górek. Tu ustanowiony vmax - 62km/h na prostej za tirem :P mogłem docisnąć jeszcze gdzieś do 70km/h ale nie znałem trasy, bałem się że coś będzie na asfalcie leżeć :/


Krótka statystyka:

231 km - tyle przejechałem

28,23 km/h - tyle wyniosła średnia (gdyby nie ta spinka wrrrr to by było może 30 <marzyciel>

1 - tyle razy zerwałem łańcuch

1 - tyle razy bym zginął (tir wyprzedził na chama, po czym niemalże sam do rowu wpadł -..-)

0 - tyle razy kopnąłem rower ze złości na beznadziejny asfalt (choć miałem na to wiele razy ochotę :D)

2,5h - tyle straciłem na postoje (w tym ponad 0,5h na zerwany łańcuch...)

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl