Sobota, 6 października 2012
Kategoria <100
Gorki - prawie się udało
Z Tomkiem się trochę pokręciliśmy po okolicy. Na spokojnie po wczorajszym imprezowaniu :p
Po 40km było 950m przewyższenia... niewiele brakło, żeby wpadło 1000 :) Ale da się zrobić. Mieliśmy w końcu kilka kilometrów po płaskim, które trzeba wyeliminować... :p Profil wysokościowy trzeba przyznać, że wygląda coraz ciekawiej [;
Śr. wznios: 5%
Max: 14% - na Orszańskiej przed Kosocicami (niecałe 5km od domu mam taką górkę :P), przy wyciągu przed Podstolicami i jeśli mnie pamięć nie myli przed Świątnikami (świetny asfalt!)
Od Świątnik do Ochojna nie ma asfaltu, jest kilka kilometrów szutrowej drogi z nachyleniem koło 10%
Po dziadowym zjeździe z Ochojna lipa bo kilka kilometrów po płaskim.
Końcówka też do niczego, bo cały czas płasko/w dół, ale całkiem niezły asfalt za to.
Od Golkowic na wschód też brakuje kilku kilometrów asfaltu, reszta ok.
Btw, wczoraj bym znowu marnie skończył. Jakiś chłop widząc że jadę tuż za nim zahamował z piskiem opon (w oczywistym celu - żebym w niego wpadł i się wydupcył) - szczęśliwie miałem mocniejsze hamulce ;)
Na prośbę Wujka, Tatry:
Po 40km było 950m przewyższenia... niewiele brakło, żeby wpadło 1000 :) Ale da się zrobić. Mieliśmy w końcu kilka kilometrów po płaskim, które trzeba wyeliminować... :p Profil wysokościowy trzeba przyznać, że wygląda coraz ciekawiej [;
Śr. wznios: 5%
Max: 14% - na Orszańskiej przed Kosocicami (niecałe 5km od domu mam taką górkę :P), przy wyciągu przed Podstolicami i jeśli mnie pamięć nie myli przed Świątnikami (świetny asfalt!)
Od Świątnik do Ochojna nie ma asfaltu, jest kilka kilometrów szutrowej drogi z nachyleniem koło 10%
Po dziadowym zjeździe z Ochojna lipa bo kilka kilometrów po płaskim.
Końcówka też do niczego, bo cały czas płasko/w dół, ale całkiem niezły asfalt za to.
Od Golkowic na wschód też brakuje kilku kilometrów asfaltu, reszta ok.
Btw, wczoraj bym znowu marnie skończył. Jakiś chłop widząc że jadę tuż za nim zahamował z piskiem opon (w oczywistym celu - żebym w niego wpadł i się wydupcył) - szczęśliwie miałem mocniejsze hamulce ;)
Na prośbę Wujka, Tatry:
- DST 46.07km
- Czas 01:59
- VAVG 23.23km/h
- VMAX 68.27km/h
- Podjazdy 1003m
- Sprzęt Szosówka - pęknięta rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Daj znać jak następnym razem pojedziecie przez Golkowice, to Was inną droga wyprowadzę do Podstolic - mocniejszy podjazd ;).
mdudi - 17:33 sobota, 6 października 2012 | linkuj
Komentuj