Wtorek, 13 grudnia 2011
Kategoria >100
A miało być 300km...
Miało być >300km, ale to jednak pierwszy dystans >100km po wypadku, i kolano nie wytrzymało :/ pozostaje się cieszyć, że na Bałtyk-Bieszczady Tour dawało radę :D
Pobudka o 4:20, paczka makaronu na śniadanie i szybka jazda 4'ką do Bochni. Na 17km czuję że rower zaczyna pływać - kapeć....
Na szczęście nie sprawdzają się prognozy lekkiego deszczu, ale i tak woda lecąca spod kół moczy wszystko.
Za Bochnią zaczynam wspinać się na 200m podjazd. Po skręcie w Muchówce bardzo przyjemny kawałek krętej drogi przez las ze świeżo położonym asfaltem.
Kawałek dalej mały podjazd. Dochodzę do wniosku, że w końcu 'Gródek nad Dunajcem', to nie to samo co 'Gródek przy Dunajcu', więc podjazd uzasadniony.
Zaskoczyła mnie z kolei ścianka przed Jasienną. Dość długa i stroma. Tu już mocno czuję kolano, a na kawałku w stronę Grybowa już ledwo się wlokę żeby go bardziej nie rozwalić... (ze średnią szału nima :p)
Sporo postojów na sprawdzanie mapy, i jeden postój na jedzenie na 110km... kolejny już w poczekalni PKP :p Zimno nie było, choć całkowicie przemokły mi buty po wejściu w kałużę....
+1
miało być tak:
#lat=49.90879&lng=20.73944&zoom=9&type=0
a skończyło się w Grybowie :) Powrót pociągiem.
agroturystyka? :)
Na przesiadce w Tarnowie jeszcze zobaczyłem jak kręci się nowa reklama jogurtu 'Fantazja' :)
Zaliczone (nowe) gminy: Iwkowa, Łososina Dolna, Gródek nad Dunajcem, Korzenna, Kamionka Wielka, co daje łącznie 433 odwiedzone gminy (w tym 248 w tym roku, tj odkąd specjalnie jeżdżę je zaliczać :P):
Pobudka o 4:20, paczka makaronu na śniadanie i szybka jazda 4'ką do Bochni. Na 17km czuję że rower zaczyna pływać - kapeć....
Na szczęście nie sprawdzają się prognozy lekkiego deszczu, ale i tak woda lecąca spod kół moczy wszystko.
Za Bochnią zaczynam wspinać się na 200m podjazd. Po skręcie w Muchówce bardzo przyjemny kawałek krętej drogi przez las ze świeżo położonym asfaltem.
Kawałek dalej mały podjazd. Dochodzę do wniosku, że w końcu 'Gródek nad Dunajcem', to nie to samo co 'Gródek przy Dunajcu', więc podjazd uzasadniony.
Zaskoczyła mnie z kolei ścianka przed Jasienną. Dość długa i stroma. Tu już mocno czuję kolano, a na kawałku w stronę Grybowa już ledwo się wlokę żeby go bardziej nie rozwalić... (ze średnią szału nima :p)
Sporo postojów na sprawdzanie mapy, i jeden postój na jedzenie na 110km... kolejny już w poczekalni PKP :p Zimno nie było, choć całkowicie przemokły mi buty po wejściu w kałużę....
+1
miało być tak:
#lat=49.90879&lng=20.73944&zoom=9&type=0
a skończyło się w Grybowie :) Powrót pociągiem.
agroturystyka? :)
Na przesiadce w Tarnowie jeszcze zobaczyłem jak kręci się nowa reklama jogurtu 'Fantazja' :)
Zaliczone (nowe) gminy: Iwkowa, Łososina Dolna, Gródek nad Dunajcem, Korzenna, Kamionka Wielka, co daje łącznie 433 odwiedzone gminy (w tym 248 w tym roku, tj odkąd specjalnie jeżdżę je zaliczać :P):
- DST 131.92km
- Czas 05:24
- VAVG 24.43km/h
- VMAX 65.23km/h
- HRmax 183 ( 92%)
- HRavg 148 ( 75%)
- Kalorie 4895kcal
- Sprzęt Szosówka - pęknięta rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Plany podobne ,Ironman może gdyby nie trza było tam tyle pływać i biegać.Zastanawiam się jeszcze nad 24h w Gliwicach zazwyczaj przed Radlinem w tym roku chyba było tydzień wcześniej,ci co go pojechali większość w Radlinie skończyła na 300km.Tak po za tym jakieś 2-3 PP w maratonach szos. jak finanse pozwolą.W terenie to Bikeorient na orientację jak mi termin spasuje 4 na 5 już zaliczone.W tym roku tydzień po Radlinie i najlepszy mój rezultat tam uzyskałem.
Wujek czyli po 10 dniach na czasówkę załapiesz pauera po takim ostrym treningu. tadzik1963 - 23:10 wtorek, 20 grudnia 2011 | linkuj
Wujek czyli po 10 dniach na czasówkę załapiesz pauera po takim ostrym treningu. tadzik1963 - 23:10 wtorek, 20 grudnia 2011 | linkuj
@Wax: sorki, mnożę wpisy, bo nie zauważyłem Twojego. Tak, wpisałem się na 450km, po wpisaniu zorientowałem się, że 10 dni później mam czasówkę więc maraton pewnie pojadę bez spinania się ;)
WuJekG - 21:29 poniedziałek, 19 grudnia 2011 | linkuj
Żartowałem oczywiście ;) ja tam mogę mieć jakiekolwiek warunki do spania, nie zastanawiam się jeszcze nad noclegami, będę się tym martwił na początku czerwca.
WuJekG - 21:26 poniedziałek, 19 grudnia 2011 | linkuj
Jak się to mówi od słowa do słowa i zrobiło się tu niezłe forum ,ale przynajmniej coś się dzieje.
Wujek z tym przenocowaniem to miałbym kłopot was wszystkich pomieścić,ale polecam sportowy hotelik w pobliskim Pszowie obok stadionu sporo sportowców się tam zatrzymuje i od cetr.Radlina na start jakieś 6km to już lepsza rozgrzewka przed startem niż u mnie.Więcej baz noclegowych jak mi się wydaje podaje też organizator,ja z wiadomych względów pominąłem ten punkt w regulaminie.Pozdrowery. tadzik1963 - 21:14 poniedziałek, 19 grudnia 2011 | linkuj
Wujek z tym przenocowaniem to miałbym kłopot was wszystkich pomieścić,ale polecam sportowy hotelik w pobliskim Pszowie obok stadionu sporo sportowców się tam zatrzymuje i od cetr.Radlina na start jakieś 6km to już lepsza rozgrzewka przed startem niż u mnie.Więcej baz noclegowych jak mi się wydaje podaje też organizator,ja z wiadomych względów pominąłem ten punkt w regulaminie.Pozdrowery. tadzik1963 - 21:14 poniedziałek, 19 grudnia 2011 | linkuj
Dzięki tadzik...
...sorry Wax że tak sobie dyskutujemy na Twoim blogu;) funio - 18:13 niedziela, 18 grudnia 2011 | linkuj
...sorry Wax że tak sobie dyskutujemy na Twoim blogu;) funio - 18:13 niedziela, 18 grudnia 2011 | linkuj
Czyli Tadzik się zgłaszasz na nocowanie nas przed maratonem, skoro masz tak niedaleko, tak? :P
WuJekG - 23:59 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj
http://sokol.radlin.pl/sokol/index.html
To link do strony tam wszystko znajdziesz co i jak limitów zawodników nie ma zgłaszasz się opłacasz wpisowe i jedziesz na 150 / 300 /450 /550 w zależności na jaki się czujesz.a i odpowiednio limit czasu 8 godz/16godz/ i dwa ostatnie musisz się zmieścić w 24 godz. ot i wszystko.A te numery na liście to po prostu kolejność zgłoszeń. Pozdrawiam i do zobaczenia w czerwcu w Radlinie, ha ha tylko 2 km mam do miejsca startu. tadzik1963 - 23:21 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj
To link do strony tam wszystko znajdziesz co i jak limitów zawodników nie ma zgłaszasz się opłacasz wpisowe i jedziesz na 150 / 300 /450 /550 w zależności na jaki się czujesz.a i odpowiednio limit czasu 8 godz/16godz/ i dwa ostatnie musisz się zmieścić w 24 godz. ot i wszystko.A te numery na liście to po prostu kolejność zgłoszeń. Pozdrawiam i do zobaczenia w czerwcu w Radlinie, ha ha tylko 2 km mam do miejsca startu. tadzik1963 - 23:21 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj
A jest jakiś limit zawodników w tym maratonie,bo mam zamiar wystartować,a Wy tu o jakichś numerach na liście...
funio - 05:51 sobota, 17 grudnia 2011 | linkuj
To przepraszam ze nie zauważyłem na liście Twojego nazwiska ja co dopiero się zapisałem 20 na liście i tylko zerknąłem czy jestem,ja już i startowe mam opłacone.a będzie co poprawiać bo dystans o 50km wydłużony do 550km.Ale trasa w miarę płaściejsza od tegorocznej.Oby tylko tak nie wiało od gór jak teraz.Pozdrawiam.
tadzik1963 - 22:04 piątek, 16 grudnia 2011 | linkuj
Pierwsze koty za płoty, nie ma co przesadzać z dystansami w taką pogodę (zimno raczej stanu kolan nie polepsza) i po sporej przerwie. Nie od razu Kraków zbudowano, a do lata to będziesz śmigać jak młody bóg!
wilk - 16:07 piątek, 16 grudnia 2011 | linkuj
To zapraszamy. Po drodze obskoczysz kilka innych gmin ;)
Jak masz 30/25 to nie ma co zmieniać, nawet poważniejsze ''ścianki'' objedziesz. WuJekG - 15:59 piątek, 16 grudnia 2011 | linkuj
Jak masz 30/25 to nie ma co zmieniać, nawet poważniejsze ''ścianki'' objedziesz. WuJekG - 15:59 piątek, 16 grudnia 2011 | linkuj
Do kolejnej edycji B-B daleko to się wykurujesz ,chyba za wcześnie po wypadku na takie dystanse.A do Radlina na III Śl.Maraton się wybierasz ? Już ruszyły zapisy na 16-17 czerwca.Pozdrawiam.
tadzik1963 - 21:31 czwartek, 15 grudnia 2011 | linkuj
Gorlic jeszcze pewnie nie zaliczyłeś ? ;)
Zrób tak jak ja - wymień kasetę na taką z koronką 28 lub 30. Mielenie nogami na podjazdach gwarantowane, można popodziwiać widoki, a nie tylko patrzeć na asfalt i pot skapujący po kierownicy ;) WuJekG - 21:03 środa, 14 grudnia 2011 | linkuj
Zrób tak jak ja - wymień kasetę na taką z koronką 28 lub 30. Mielenie nogami na podjazdach gwarantowane, można popodziwiać widoki, a nie tylko patrzeć na asfalt i pot skapujący po kierownicy ;) WuJekG - 21:03 środa, 14 grudnia 2011 | linkuj
I byłeś w okolicy i znać nie dałeś... ;)
Tajest - na pogórzach zaskakują nagłe mocne podjazdy, na dodatek krótkie (i często o nie najlepszej nawierzchni,, choć to się powoli zmienia). Nie to co w takich Beskidach, gdzie podjazdy są przynajmniej wydłużone.
pozdrowienia! WuJekG - 13:38 środa, 14 grudnia 2011 | linkuj
Tajest - na pogórzach zaskakują nagłe mocne podjazdy, na dodatek krótkie (i często o nie najlepszej nawierzchni,, choć to się powoli zmienia). Nie to co w takich Beskidach, gdzie podjazdy są przynajmniej wydłużone.
pozdrowienia! WuJekG - 13:38 środa, 14 grudnia 2011 | linkuj
W Jasiennej i Korzennej mam całą rodzinę,a tą ściankę wiele razy pokonywałem!:))
funio - 06:06 środa, 14 grudnia 2011 | linkuj
O widzę że po moich okolicach się plątałeś:D W Przydonicy i tak dobrze że pojechałeś na Jasienną a nie dalej prosto na Miłkową bo tam jest dużo gorszy podjazd:D
Pozdrawiam GarbusWT - 19:12 wtorek, 13 grudnia 2011 | linkuj
Komentuj
Pozdrawiam GarbusWT - 19:12 wtorek, 13 grudnia 2011 | linkuj