Piątek, 8 października 2010
Kategoria >100
Na bakier z Celcjuszem
Mialo byc z krakowa do starachowic ale troche sie za lekko ubralem.... mialo nie byc na minusie a jednak bylo :/ musialem sie rozgrzac w barze i poczekac az beda chociaz te 3-4 stopnie C, przez co braklo mi czasu zeby dojechac do starachowic na czas
wyszlo krakow - miechow - kozlow
pociagiem do kielc :p
z kielc centralnie pod wiatr do swietej katarzyny, pozniej juz boczny wiatr do bodzentyna i starachowic
predkosc maxymalna za autobusem na prostej :D dobre 5km za nim pojechalem [;
wyszlo krakow - miechow - kozlow
pociagiem do kielc :p
z kielc centralnie pod wiatr do swietej katarzyny, pozniej juz boczny wiatr do bodzentyna i starachowic
predkosc maxymalna za autobusem na prostej :D dobre 5km za nim pojechalem [;
- DST 125.90km
- Czas 04:57
- VAVG 25.43km/h
- VMAX 67.30km/h
- Podjazdy 1275m
- Sprzęt Szosówka - pęknięta rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
To się nawalczyłeś i z wiatrem, i z pogodą. Ot, takie uroki jazdy jesienią ;p
serwecz - 16:18 piątek, 8 października 2010 | linkuj
Komentuj