Sobota, 28 stycznia 2017
Kategoria <100
Próba obojczyka nr 2 i pierwsza gleba w tym roku ;)
Dawno mnie nie było na rowerze... Od lipcowego wypadku mija ponad pół roku, i chyba już przyszedł czas kiedy na rower wrócę :)
Oczywiście żeby nie było lekko, jazdę zacząłem od razu w terenie. ~9km po śniegu na zbyt cienkich oponach i zbyt wąskiej kierownicy łatwe nie było, za to... jakie fajne! Chciałem sprawdzić jak daleko ciągnie się lokalna dróżka. Daleko ;) Miejscami poprowadzone, ale generalnie większość przejechana. W pewnym momencie ślady ludzi się mocno ograniczyły, więc co by się nie wpychać na siłę wróciłem na asfalt, gdzie mnie trochę wywiało. Podoba się mnie ta jazda w terenie, nie powiem. Chyba sobie rower naszykuje żeby latem poszaleć po okolicy.
A, wywrotka! Teren ciężki, podpórek miałem pełno. Raz się nie zdążyłem z spd'a wypiąć i stojąc wywróciłem się na lewą stronę na powiedzmy że miękki śnieg ;) Nic groźnego. Boję się ew wywrotki na prawo, i cały czas jechałem tak, żeby mnie rzucało tylko na lewo :P
Zero mocy w trakcie jazdy. Półroczna przerwa robi swoje. Ale i obojczyk/bark nie bolał więc jest super. Oby tak dalej, apetyt rośnie... ;)
Climb: 3/12%
Oczywiście żeby nie było lekko, jazdę zacząłem od razu w terenie. ~9km po śniegu na zbyt cienkich oponach i zbyt wąskiej kierownicy łatwe nie było, za to... jakie fajne! Chciałem sprawdzić jak daleko ciągnie się lokalna dróżka. Daleko ;) Miejscami poprowadzone, ale generalnie większość przejechana. W pewnym momencie ślady ludzi się mocno ograniczyły, więc co by się nie wpychać na siłę wróciłem na asfalt, gdzie mnie trochę wywiało. Podoba się mnie ta jazda w terenie, nie powiem. Chyba sobie rower naszykuje żeby latem poszaleć po okolicy.
A, wywrotka! Teren ciężki, podpórek miałem pełno. Raz się nie zdążyłem z spd'a wypiąć i stojąc wywróciłem się na lewą stronę na powiedzmy że miękki śnieg ;) Nic groźnego. Boję się ew wywrotki na prawo, i cały czas jechałem tak, żeby mnie rzucało tylko na lewo :P
Zero mocy w trakcie jazdy. Półroczna przerwa robi swoje. Ale i obojczyk/bark nie bolał więc jest super. Oby tak dalej, apetyt rośnie... ;)
Climb: 3/12%
- DST 33.72km
- Teren 9.00km
- Czas 02:24
- VAVG 14.05km/h
- VMAX 55.30km/h
- Temperatura 0.0°C
- Podjazdy 393m
- Sprzęt Cannondale Caadx 6
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
A nie mogłeś łatwiejszej trasy na rozruch wybrać? Witaj, cieszę się, że jesteś.
yurek55 - 21:13 sobota, 28 stycznia 2017 | linkuj
Szczerze przyznam, ze kiedy kilka lat temu czytalem na BS Twoje zbyt czeste wpisy o wypadkach przelecialo mi przez glowe, ze kto jak kto, ale ten zawodnik w koncu sie doigra. W komentarzach obrywalo sie kierowcom, z ktorych winy do tych zdarzen dochodzilo, ale brak bylo jakiejkolwiek refleksji na temat przyczyn tego "pecha". Oby teraz nie bylo podobnie. Tak czy siak, powrotu do pelni zdrowia zycze.
Gość - 19:52 sobota, 28 stycznia 2017 | linkuj
Komentuj