Na obiad do Teściowej
Startujemy późno bo dopiero koło 9.
Początek bardzo ciężki... po 20-30km czułem że nie dam rady przejechać całego dystansu. Później szczęśliwie się rozkręciłem, a za to Adam opadł trochę z sił więc się wyrównało :P
Większość trasy 'do' jedziemy spokojnymi drogami, mijając po drodze nowo wybudowaną zaporę (jeszcze nie zalaną) w Świnnej.
Wycieczka bez pośpiechu, bo na obiad mieliśmy być dopiero na 15 co udało nam się prawie idealnie, bo byliśmy 14:50 ;)
Po drodze sporo górek, kilka ścianek po 10-13%.
Obiad pyszny (dziękujemy!) - dużo makaronu, pierogi, szarlotka... ;) Jak już się mieliśmy zbierać to zaczęło padać, więc posiedzieliśmy dłużej. Zeszło nam w Szczyrku ponad 2,5 ;) Ciężko nam się było zebrać w ten deszcz, szczególnie że świetnie nas ugoszczono, ale trzeba było jednak do domu jakoś wrócić.
W trakcie powrotu około 50km w deszczu. Jakieś 40km przed Krakowem coś mi się osłabło, ale po przyjęciu kanapki i coca-coli (dziękuje ponownie!) rozkręciłem się i cisnąłem jak nowy, gubiąc po drodze kilka razy Adama, choć i tak bardzo mało sobie na trasie siedzieliśmy na kole.
Trasa:
(GPS coś wariował więc sporo krótszy ślad wyszedł)
- DST 244.28km
- Czas 08:48
- VAVG 27.76km/h
- VMAX 68.51km/h
- Podjazdy 2437m
- Sprzęt Szosa
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Zapora w Świnnej to stoi już ładnych parę lat. Sama jazda po przyszłym, zalanym terenie jest ciekawa, mimo że dosyć płaska to przestrzeń
erdeka - 17:15 wtorek, 23 września 2014 | linkuj
Tak jak patrze na zdjęćia to czasem wam cholernie zadroszczę tych górek:(
Ksiegowy - 10:06 wtorek, 23 września 2014 | linkuj
Przeczytałem relację z BBT - nie zawiodłeś mnie czytelniczo;D
Ksiegowy - 09:47 wtorek, 23 września 2014 | linkuj
Wzorowy zięć, nawet taki dystans na rowerze machnie, byle u teściowej na obiedzie się pojawić!
Hipek - 15:14 środa, 17 września 2014 | linkuj
Komentuj