Niedziela, 3 listopada 2013
Kategoria <100
Wypadek...
Dwa miesiące - od MRDP - prawie nic nie jeździłem. Wczoraj wybrałem się w trasę ~140km, a po 50km Pan jadący z podporządkowanej spojrzał mi prosto w oczy, i stwierdził że nie ma przeszkód żebyśmy byli na drodze we dwóch. Na 2m wiele nie wyhamowałem, uderzając przy ~30km/h w bok samochodu...
Czym prędzej pozbierawszy się zrobiłem zdjęcie tablic rejestracyjnych co okazało się bardzo dobrym rozwiązaniem, bo kierowca jak już na mnie nakrzyczał wsiadł w samochód i uciekł. Wrócił po kilku minutach tłumacząc się tym, że musiał zatankować :D Mam świadków na wszystko.
Wyciągnąłem schowane w łokciu szkła (jak rambo się czułem grzebiąc paznokciem w ranie), zadzwoniłem na policję, oni po karetkę...
Ot, spokojna niedzielna wycieczka ;)
Zdjęcia z wycieczki (od razu wywołane + tomografia...):
Więcej na Giancie już nie pojeżdżę....
Taki potwór mnie zaatakował ;)
Nawet jedno normalne zrobiłem o wschodzie ;)
Boli. Lekarz przepisał mi przeciwbólowe ponoć mocniejsze od Ketonalu ;)
Jak zwykle miałem szczęście w nieszczęściu, i znowu nic poważnego się nie stało (moje 3 zderzenie z samochodem...). Trochę jak kot mający 9 żyć. Gorzej, że te kocie życia mi się powoli kończą... :-\
Zderzenie było na skrzyżowaniu Ul. Krakowskiej i Klonowej w Chełmku.
Czym prędzej pozbierawszy się zrobiłem zdjęcie tablic rejestracyjnych co okazało się bardzo dobrym rozwiązaniem, bo kierowca jak już na mnie nakrzyczał wsiadł w samochód i uciekł. Wrócił po kilku minutach tłumacząc się tym, że musiał zatankować :D Mam świadków na wszystko.
Wyciągnąłem schowane w łokciu szkła (jak rambo się czułem grzebiąc paznokciem w ranie), zadzwoniłem na policję, oni po karetkę...
Ot, spokojna niedzielna wycieczka ;)
Zdjęcia z wycieczki (od razu wywołane + tomografia...):
Więcej na Giancie już nie pojeżdżę....
Taki potwór mnie zaatakował ;)
Nawet jedno normalne zrobiłem o wschodzie ;)
Boli. Lekarz przepisał mi przeciwbólowe ponoć mocniejsze od Ketonalu ;)
Jak zwykle miałem szczęście w nieszczęściu, i znowu nic poważnego się nie stało (moje 3 zderzenie z samochodem...). Trochę jak kot mający 9 żyć. Gorzej, że te kocie życia mi się powoli kończą... :-\
Zderzenie było na skrzyżowaniu Ul. Krakowskiej i Klonowej w Chełmku.
- DST 58.00km
- Sprzęt Szosówka - pęknięta rama
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
No z szyją to nie ma żartów, takie urazy często "zachodzą" na kręgosłup, ponad pół roku się z tym bujałem po groźnej wywrotce na torach kolejowych. A wczoraj zdaje się, że złamałem palec u nogi przy potknięciu na schodach, więc pewnie też czeka mnie zdrowotna pauza ;((
wilk - 10:00 wtorek, 10 grudnia 2013 | linkuj
I jak tam zdrówko po wypadku? Wróciłeś już do normalnej formy?
wilk - 00:46 czwartek, 5 grudnia 2013 | linkuj
Nie mandat, a wyrok powinien dostać "Art. 177. § 1. Kto, naruszając, chociażby nieumyślnie, zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, powoduje nieumyślnie wypadek, w którym inna osoba odniosła obrażenia ciała określone w art. 157 § 1,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8."
yurek55 - 15:38 poniedziałek, 18 listopada 2013 | linkuj
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Jeżeli następstwem wypadku jest śmierć innej osoby albo ciężki uszczerbek na jej zdrowiu, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8."
yurek55 - 15:38 poniedziałek, 18 listopada 2013 | linkuj
Wracaj do formy, niechaj już nigdy coś podobnego Ci się nie przydarzy!
angelino - 16:03 niedziela, 10 listopada 2013 | linkuj
O kurcze! Dobrze, ze nic powaznego ci sie nie stalo. A co dostal kierowca?? jakis mandacik czy cos??
ememka - 08:46 sobota, 9 listopada 2013 | linkuj
Rama koncertowo połamana. Szybkiego powrotu do zdrowia Piotrze!!!
TomliDzons - 14:40 czwartek, 7 listopada 2013 | linkuj
O żesz... długo musiał kombinować :/
Wracaj do zdrowia, o rowerze będzie czas pomyśleć.
P.S. Ta foto-sesja trochę mroczna - "halołinowa" nieco ;) Goofy601 - 21:06 wtorek, 5 listopada 2013 | linkuj
Wracaj do zdrowia, o rowerze będzie czas pomyśleć.
P.S. Ta foto-sesja trochę mroczna - "halołinowa" nieco ;) Goofy601 - 21:06 wtorek, 5 listopada 2013 | linkuj
Ło matko !!! Znowu ??? Ależ masz niefart.
Z Gianta nic już raczej nie będzie - żal...
Życzę powrotu do zdrowia :) martink - 19:52 wtorek, 5 listopada 2013 | linkuj
Z Gianta nic już raczej nie będzie - żal...
Życzę powrotu do zdrowia :) martink - 19:52 wtorek, 5 listopada 2013 | linkuj
Twój rower nie ma poduszek jak sądzę, nieźle musiałeś przywalić temu Fiatu. Jeszcze raz zdrowia!
yurek55 - 16:41 wtorek, 5 listopada 2013 | linkuj
E tam, jak Cie nie zabije to Cię wzmocni. Zdrowiej i nie szalej na przymusowym urlopie ;-)
bobiko - 02:00 wtorek, 5 listopada 2013 | linkuj
Dobrze, że nic Tobie się nie stało. Rower rzecz nabyta, zresztą wierzę, że niedługo będziesz miał nową szosę.
Hipek - 20:48 poniedziałek, 4 listopada 2013 | linkuj
Nie zapomnij w zgłoszeniu szkody ująć strat moralnych i fizycznych na ciele - są nawet więcej warte od strat w sprzęcie. Dobrze mieć rachunek za rower - to ułatwia dochodzenie roszczeń.
kdk - 17:31 poniedziałek, 4 listopada 2013 | linkuj
Biedny rower! Biedne CINQUEcento (jakie Sei-, yurku?)! ;)
Humor tradycyjnie Cię nie opuszcza, więc i ja nie będę się martyrologicznie roztkliwiał. ;)
Jeździsz na tyle dużo i szybko, że powinieneś zainwestować w najlepsze dostępne polisy na życie. ;) mors - 17:04 poniedziałek, 4 listopada 2013 | linkuj
Humor tradycyjnie Cię nie opuszcza, więc i ja nie będę się martyrologicznie roztkliwiał. ;)
Jeździsz na tyle dużo i szybko, że powinieneś zainwestować w najlepsze dostępne polisy na życie. ;) mors - 17:04 poniedziałek, 4 listopada 2013 | linkuj
trzymaj się i dochodź do siebie - po wypadku zawsze boli z opóźnieniem...oby bolalo jak najmniej.,
Ksiegowy - 16:52 poniedziałek, 4 listopada 2013 | linkuj
Współczuję i szybkiego wyzdrowienia życzę. A za nowy rower zapłaci ubezpieczyciel sprawcy kolizji. Bo chyba miał OC? No i jak była policja i spisała protokół, uznając wyłączną winę kierowcy Seicento, to nie ma problemu. Zgłosiłeś już szkodę i byłeś na oględzinach? Napisz jak dalej ta sprawa się potoczy, ale nowy rower chyba ci się należy. A może ubezpieczyciel uzna ze można pospawać, ciekawe jak dalej się sprawa potoczy. Pozdrawiam
yurek55 - 15:20 poniedziałek, 4 listopada 2013 | linkuj
Właśnie miałem Cię zapytać o sposób mocowania bagażnika do szosówki a tu takie wieści. Łącze się z tobą w bólu. Jak zobaczyłem tę ramę to przypomniałem sobie moje bolące żebra. Może pocieszy Cię myśl, że statystycznie wypadki już za tobą.
Zdrowiej! :) piotrekzkrakowa - 13:36 poniedziałek, 4 listopada 2013 | linkuj
Zdrowiej! :) piotrekzkrakowa - 13:36 poniedziałek, 4 listopada 2013 | linkuj
ramę się wyklepie, pospawa, pomaluje i będzie jak nowa :)
wloczykij - 13:22 poniedziałek, 4 listopada 2013 | linkuj
Komentuj